Asbis: rozwój mimo trudności

W I kw. naznaczonym wojną w Ukrainie wyniki Asbisu okazały się być porównywalne z ubiegłorocznymi. Uderzenie, jakim jest niemal całkowita rezygnacja z rynku rosyjskiego i białoruskiego, zamortyzuje mocniejsze zaangażowanie w inne wschodnie rynki.

Publikacja: 05.05.2022 21:00

Prezes Asbisu Serhei Kostevitch nie obawia się o słabnący popyt na elektronikę. Główną kwestią wymag

Prezes Asbisu Serhei Kostevitch nie obawia się o słabnący popyt na elektronikę. Główną kwestią wymagającą rozwiązania jest wyjście z rynków objętych sankcjami.

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Mimo spadku znaczenia rynku rosyjskiego i białoruskiego Asbis w I kw. wypracował przychody na porównywalnym poziomie do tych z pierwszych trzech miesięcy ubiegłego roku. Udało się za to poprawić zysk netto, widać także systematyczny skok marży.

Liderem Kazachstan

Cypryjska firma wygenerowała w I kw. 695 mln dolarów przychodów, o 5 proc. mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Zysk netto podskoczył jednak o 6 proc., do 16 mln dolarów. Marża brutto zwiększyła się z ponad 6,4 proc. w I kw. 2021 r. do 7,6 proc.

– Pierwszy kwartał był dość trudny dla Asbisu, a także dla Europy i całego świata. W związku z napaścią Rosji na Ukrainę sytuacja ekonomiczna wielu osób, ale też firm, diametralnie się zmieniła. Dlatego skupiliśmy się przede wszystkim na bezpieczeństwie naszych pracowników, zabezpieczeniu naszych magazynów, towarów oraz reorganizacji naszego biznesu i wyznaczaniu nowych priorytetów – stwierdził Serhei Kostevitch, prezes Asbisu.

Nadal największe przychody przynosi sprzedaż telefonów, procesorów oraz laptopów. Warto podkreślić, że ze względu na sankcje nałożone na Rosję o ponad 30 proc. skurczyły się przychody związane z handlem procesorami. Na pozycję lidera z ponad 40-proc. skokiem sprzedaży wskoczył Kazachstan. Dalej widać znaczący spadek sprzedaży w Rosji, Ukrainie i Białorusi. – Aby zrekompensować straty związane z rezygnacją z rynku rosyjskiego i białoruskiego, zamierzamy zwiększyć sprzedaż w krajach, których dotychczas nie braliśmy aż tak bardzo pod uwagę. Są to m.in. Azerbejdżan, Gruzja czy Mołdawia. Zamierzamy też jeszcze bardziej zaangażować się w działalność w Kazachstanie – skomentował Constantinos Tziamalis, wiceprezes Asbisu.

Realistyczne prognozy

Kilka dni temu spółka pokazała prognozy, zgodnie z którymi przychody w tym roku powinny sięgnąć 2,2–2,4 mld dolarów, a zysk netto – 48–52 mln dolarów. Oznaczałoby to spadek przychodów względem ubiegłego roku w optymistycznym wariancie o około 23 proc., a zysków netto o 33 proc. – Uważamy, że nasze prognozy są bardzo realistyczne i odzwierciedlają wpływ wojny oraz sankcji na naszą działalność. Jednym z głównych czynników wpływających na wyniki będzie właśnie sytuacja w Ukrainie – dodał Tziamalis.

Choć jeszcze nie ujawniono szacunkowych przychodów z kwietnia, to mają być one zgodne z oczekiwaniami. – Trzeba pamiętać, że sezonowo jest to jeden z najsłabszych miesięcy w roku. Teraz oprócz wojny nałożyły się na niego jeszcze święta – podkreślił wiceprezes.

Wydaje się, że ten rok upłynie na znaczącym przekształcaniu biznesu i wyjściu z rynków objętych sankcjami. Jak podkreślili zarządzający, sprzedaż w Rosji została zawieszona, udało się też przenieść zapasy. – Przychody z tych rynków nie wyniosą jednak 0 proc., ponieważ świadczymy m.in. usługi serwisu sprzętu – podsumował prezes.

Po południu notowania Asbisu rosły o ponad 1,3 proc. Firma zamierza wypłacić łącznie 16,7 mln dolarów dywidendy, czyli 0,3 dolara na akcję. Oznacza to stopę 9,8 proc.

Technologie
11 bit studios zdominowało kalendarz premier
Technologie
Drago odcina kupony od flagowej produkcji
Technologie
Woodpecker już na GPW
Technologie
CI Games opowiada o kolejnych premierach
Technologie
CI Games tanieje po wynikach
Technologie
Allegro nadal na fali