Asbis był w czwartek w grupie najmocniej przecenionych spółek na warszawskiej giełdzie. Sesję rozpoczął od kilkunastoprocentowych spadków, a wraz z eskalacją działań zbrojnych na Wschodzie notowania spadały coraz niżej. Po południu kurs wynosił 11,3 zł (-29 proc.).
Należności zabezpieczone
W 2021 r. największy udział w przychodach Asbisu miały kraje byłego ZSRR (58 proc.) i Europy Środkowo-Wschodniej (21 proc.). Podczas czwartkowej telekonferencji władze Asbisu uspokajały, że grupa jest dobrze zabezpieczona przed skutkami konfliktu na Ukrainie.
– Wiemy, jak radzić sobie z sytuacjami kryzysowymi. Mieliśmy tego przykład w 2014 r., kiedy Rosja dokonała aneksji Krymu – podkreślił wiceprezes Asbisu, Costas Tziamalis. Poinformował, że grupa w Rosji i na Ukrainie ma ubezpieczone należności.
– Polisy obejmują też wojnę. Jeżeli któryś z naszych dłużników nie spełni zobowiązań ze względu na wojnę, to również takie przypadki są objęte ubezpieczeniem. Nie ma więc możliwości, żeby ubezpieczyciel odmówił nam wypłaty, powołując się na siłę wyższą – powiedział Tziamalis. Dodał, że na Ukrainie spółka ma dodatkowe zabezpieczenia w postaci gwarancji bankowych oraz akredytyw. – Również pozycje walutowe mamy zabezpieczone – podkreślił.