AB powoli dojrzewa do kolejnych przejęć

Przedstawiciele spółki twierdzą, że na rynku dystrybucji sprzętu IT widać pierwsze oznaki ożywienia. Deklarują, że AB wykorzysta wszelkie okazje, żeby poprawić wyniki

Publikacja: 07.09.2009 08:06

Grupa AB, kierowana przez Andrzeja Przybyłę, w krótkim czasie wyrosła na największego dystrybutora w

Grupa AB, kierowana przez Andrzeja Przybyłę, w krótkim czasie wyrosła na największego dystrybutora w naszej części Europy

Foto: GG Parkiet, Małgorzata Pstrągowska MP Małgorzata Pstrągowska

Grupa AB, która według jej szefów, detronizując Tech Datę, została już największym dystrybutorem sprzętu IT w regionie obejmującym Polskę, Czechy i Słowację, rozważa przejęcia innych spółek z branży.

[srodtytul]Kuszące Bałkany[/srodtytul]

– Otrzymujemy oferty zakupu firm dystrybucyjnych z różnych części świata, w tym z bardzo egzotycznych krajów. Przyglądamy im się z uwagą. Niektóre wydają się kuszące – mówi Andrzej Przybyło, prezes AB. Nie ukrywa, że kierowana przez niego spółka chciałaby zaistnieć na nowych rynkach. Za najbardziej perspektywiczne uważa Rumunię i Bułgarię. Zastrzega, że rozmowy mają bardzo luźny charakter.

– Nawet jeśli w najbliższych tygodniach zdecydowalibyśmy się podpisać list intencyjny, a taki scenariusz jest bardzo mało prawdopodobny, to od strony technicznej transakcja nie byłaby możliwa wcześniej niż za 3–4 kwartały – mówi. Według Grzegorza Ochędzana, dyrektora finansowego AB, ewentualny zakup byłby finansowany z kredytów i nowej emisji akcji. – Nie prowadzimy jednak jeszcze żadnych rozmów z bankami na temat finansowania planowanych przejęć i nie sondujemy akcjonariuszy co do podwyższenia kapitału – oznajmił.

AB wyrosło na regionalnego lidera na rynku dystrybucji sprzętu IT dzięki zakupowi, jesienią 2007 r., czeskiej spółki ATC Holding (działa również na Słowacji). Transakcja miała wartość 106 mln zł. W roku obrotowym 2008/2009 (zakończył się 30 czerwca) sprzedaż na polskim rynku zapewniła grupie 56 proc. przychodów. Wkład Czech w obroty grupy wyniósł 36 proc., a Słowacji 8 proc.

W tym roku, przyznaje Przybyło, proporcje mogą się nieco zmienić na korzyść rynku czeskiego. ATC Holding zwiększa sprzedaż w tym państwie i pozyskuje kolejnych partnerów, korzystając z kłopotów, które przeżywa lider – EDS. Trochę słabiej wypada Słowacja, gdzie kryzys jest dużo bardziej dotkliwy niż w Polsce. – Docierają do nas sygnały, że gospodarka tego państwa powoli odżywa – zapewnia jednak prezes.

[srodtytul]Kryzys nie taki straszny[/srodtytul]

Giełdowa spółka wyjątkowo bezboleśnie przeszła przez okres spowolnienia gospodarczego. W II kwartale, który dla grupy był ostatnim kwartałem roku obrotowego, miała ona 475 mln zł przychodów (543 mln zł rok wcześniej) i zarobiła netto 1,04 mln zł (0,84 mln zł). – Wynik netto byłby istotnie wyższy, gdyby nie 1,4 mln zł rezerwy na programy motywacyjne – zwraca uwagę Ochędzan. Negatywnie na rezultaty wpłynął też wyższy niż rok temu (co było pokłosiem osłabienia złotego) goodwill (wyniósł ok. 1 mln zł) związany z rozliczeniem przejęcia ATC. Kolejny milion uciekł przez przeszacowanie wartości zapasów w ATC, co również spowodowane było umocnieniem czeskiej korony.

W całym roku obrotowym grupa miała 2,83 mld zł obrotów (rok wcześniej było to 2,35 mld zł) i zarobiła netto 26,7 mln zł, wobec 15,2 mln zł.Według prezesa AB nie ucierpiało przez spowolnienie dzięki olbrzymiej bazie klientów i partnerów. – Współpracujemy z 12 tys. podmiotów. Dlatego, w przeciwieństwie do niektórych naszych konkurentów, nasze wyniki nie są tak zależne od dużych kontraktów – tłumaczy. Uważa, że duża baza klientów daje możliwości szybkiego zwiększania sprzedaży. – Jeśli jakiś klient kupuje od nas tylko jedną grupę towarów, możemy próbować przekonać go do nabycia innych dóbr, przygotowując dla niego specjalną ofertę – wyjaśnia.

Przybyło wyjątkowo wstrzemięźliwie wypowiada się na temat planów finansowych na ten rok obrotowy. – Nie wierzę, że kryzys już się skończył – uzasadnia. Przyznaje równocześnie, że na rynku pojawiają się pierwsze sygnały poprawy koniunktury. – Sprzedaż detaliczna cały czas wygląda bardzo przyzwoicie. Jeśli chodzi o rynek korporacyjny, to dostajemy coraz więcej pytań od potencjalnych klientów i mamy nadzieję, że w najbliższych miesiącach przełoży się to na większą liczbę kontraktów – mówi. Zapowiada, że AB wykorzysta wszelkie rynkowe szanse, żeby tegoroczne wyniki były lepsze niż rok temu.

[wyimek]Praca organiczna[/wyimek]

W najbliższych kwartałach AB, równolegle z przyglądaniem się innym dystrybutorom pod kątem ewentualnego zakupu, zamierza skupić się na szukaniu rezerw wewnątrz grupy. – Po przejęciu ATC Holding skoncentrowaliśmy się na wypracowaniu synergii przychodowych. Teraz przyszedł czas na synergie kosztowe – wskazuje prezes.

Jego zdaniem największe rezerwy tkwią we wspólnym zarządzaniu ryzykiem kursowym i płynnością. – Możemy na tym polu sporo nauczyć naszych kolegów z Czech. Od nich możemy za to czerpać wiedzę na temat zarządzania dostawami i całą logistyką – mówi. Nie chce wypowiadać się co do tego, jakich oszczędności oczekuje z tego tytułu.

Pozytywnie na wskaźniki rentowności powinny również wpłynąć zeszłoroczne inwestycje, w tym nowe centrum logistyczne. W tym roku jedyną większą inwestycją, którą rozważa AB, jest zakupowego systemu informatycznego, który usprawniłby zarządzanie grupą.

IT AB
Technologie
Czy polskie innowacje dostaną przyspieszenia?
Technologie
Piotr Nielubowicz z CD Projektu: „Wiedźmin 4” został zaprojektowany z rozmachem
Technologie
Artifex pokazał wyniki. Jak sobie radzi?
Technologie
Fabrity liczy na więcej szczęścia w 2025 roku
Materiał Promocyjny
Banki muszą wyjść poza strefę komfortu
Technologie
Przełomowe innowacje ruszą z kopyta?
Technologie
W 2025 r. Vigo celuje w wyższe przychody