– Zrobimy to zapewne po wynikach za II kwartał – zapowiada Wojciech Bieńkowski, prezes zajmującej się outsourcingiem sprzedaży Arterii.

Dodaje, że w I kwartale większość biznesów z grupy radziła sobie bardzo dobrze. – Gorzej było w Rigallu (spółka zależna sprzedająca produkty Citi Handlowego – red.). Poniósł ponad 1,2 mln zł straty – mówi prezes. Wyniki Rigalla mają się poprawiać, bo od kwietnia działa on w oparciu o inny model biznesowy. – Wcześniej rozliczaliśmy się z Citi, bazując na ilości aktywowanych kart. Teraz działamy w modelu znacznie dla nas korzystniejszym, opierającym się na stałej marży. Całkiem niezłej – twierdzi prezes.

W skład giełdowej grupy oprócz Rigalla wchodzą jeszcze m.in. call center Gallup oraz agencja reklamowa Polymus. Tymczasem Arteria zamierza rozwinąć biznes pośrednictwa finansowego. Miał on powstać na bazie Rigalla. To już nieaktualne. – Postanowiliśmy tę działalność skoncentrować w innej firmie. Będzie to Sellpoint Finance, spółka zależna Trimtabu (firma z grupy – red.), która do tej pory praktycznie nie prowadziła działalności gospodarczej – mówi Bieńkowski.Plany zakładają, że najpierw Arteria tę spółkę odkupi, a następnie odsprzeda ją Novej Group – czyli największemu akcjonariuszowi giełdowej firmy. Prezes nie ujawnia ceny transakcji. Jak wynika z naszych informacji, można się jej spodziewać już w najbliższych dniach.

Taki model biznesu ma sprawić, że początkowe straty Sellpoint Finance nie będą konsolidowane w wynikach Arterii. – Nova bierze na siebie ryzyko przedsięwzięcia. Natomiast Arteria w ciągu 12–24 miesięcy odkupi tę spółkę. Jeśli stanie się ona rentowna wcześniej, to odkupimy ją wcześniej – wyjaśnia prezes.

W I kwartale Arteria miała 0,3 mln zł skonsolidowanego zysku netto oraz 25,6 mln zł przychodów. Jaki będzie II kwartał? – Negatywny wpływ na całą branżę miała kwietniowa żałoba. Jednak z drugiej strony mamy nowe, ciekawe kontrakty, w tym np. z Netią – wskazuje prezes.