Na 26 lipca zwołał zarząd Netii nadzwyczajne walne zgromadzenie, które mazająć się dwoma punktami, które już stanęły na wokandzie. Chodzi o zmianęzasad wynagradzania członków rady nadzorczej operatora oraz wprowadzenie doniej nowej osoby. Oba te punkty znajdowały się w porządku obrad majowegozwyczajnego walnego zgromadzenia, ale pierwszy z nich nie był w ogóległosowany, a aby przegłosować zmianę w radzie zabrakło głosów na "tak".Nowym członkiem rady - na wniosek funduszy z grupy Pioneera - miał zostaćwtedy Andrzej Abramczuk, prawnik z kancelarii Chajec Don-Siemion Żyto,której partnerzy kieruje grupą telekomunikacyjną Aero 2, kojarzoną zZygmuntem Solorzem-Żakiem.
Aero 2 zaangażowało się niedawno w giełdowy NFI Midas i jego spółkę zależnąCenterNet. Abramczuk - jak wynika z jego CV - jest prokurentem Nova Capital,czyli spółki będącej największym akcjonariuszem Midasa.
Majowe walne zgromadzenie nie zgodziło się, aby mecenas wszedł do rady.Zabrakło na nim jednak też dużej części głosów, które posiada głównyakcjonariusz Netii - Third Avenue. Amerykanie wyjaśniali, że za sprawąproblemów komunikacyjnych z powiernikami, zdołali zarejestrować tylko małypakiet akcji.
Według przedstawiciela Netii, lipcowe zgromadzenie jest zwołane na wspólnywniosek Third Avenue i Pioneera. Niewykluczone więc, że tym razem do zmian wradzie nadzorczej dojdzie. Pytanie jedynie, czy Pioneer wystawi tego samegokandydata. Czekamy na odpowiedź w tej sprawie.
Fundusze z grupy Pioneera utraciły przedstawiciela w radzie Netii po tym,jak Piotr Żochowski, wiceprezes Pioneer TFI złożył rezygnację z zasiadania wnadzorze alternatywnego telekomu.