– Poważnie rozważam zakup kolejnych niewielkich pakietów – oświadcza. Kontroluje ponad 700 tys. akcji poznańskiej spółki stanowiących ponad 10,1 proc. kapitału.

Równocześnie inwestor zmniejsza jednak zaangażowanie w Procadzie. Jeszcze miesiąc temu kontrolował ponad 10 proc. kapitału. Na początku września poinformował jednak, że zszedł poniżej progu 5 proc. Podaż ze strony Korzeniowskiego sprawiła, że kurs Procadu przez sierpień spadł z ok. 3,5 zł do mniej niż 3 zł, czyli o ok. 20 proc.

Inwestor tłumaczy, że pozbywał się akcji, bo musiał spłacić kredyty bankowe. Przyznaje również, że nie dogadywał się z zarządem gdańskiej spółki. – Majowe walne zgromadzenie akcjonariuszy zdecydowało o skupie akcji. Tymczasem przez wakacje nic w tym temacie się nie działo. Buy-back ruszył dopiero od 1 września. Nie nabywam akcji, żeby trzymać je w portfelu. Chcę na nich zarabiać, a w przypadku Procadu było to trudne – wyjaśnia Korzeniowski.

Sygnalizuje, że wkrótce może pojawić się z większym pakietem papierów w kolejnej spółce. Nie chce jednak zdradzić w której.