Komunikat giełdowy nie zawierał żadnych dodatkowych informacji, dlatego został chłodno przyjęty przez inwestorów. Kurs Calatravy Capital nie zmienił się w piątek, a PC Guard spadł o 4,9 proc., do 3,12 zł.
– Od dawna szukaliśmy partnera, który pomógłby nam ustabilizować akcjonariat, a dodatkowo pozwolił na poszerzenie działalności i umożliwił wejście na nowe rynki – mówi Dariusz Grześkowiak, prezes PC Guard. Kierowana przez niego firma, specjalizująca się w produkcji i wdrażaniu systemów do zarządzania przedsiębiorstwem (ERP), już od kilku kwartałów nie miała żadnego akcjonariusza, który posiadałby więcej niż 5 proc. kapitału. Skutkowało to dużymi wahaniami kursu. Grześkowiak nie chce zdradzić po jakiej cenie emisyjnej Calatrava Capital będzie obejmowała nowe akcje. – Będzie zawierała niewielkie dyskonto wobec obecnego kursu PC Guard – mówi Paweł Narkiewicz, prezes funduszu.
Zgromadzenie, które zdecyduje o emisji odbędzie się jeszcze w tym roku. – Chcemy, żeby w lutym pieniądze znalazły się już na kontach PC Guard – oświadcza Narkiewicz.Przyznaje, podobnie jak i Grześkowiak, że będzie to jedynie pierwszy etap szerszej kooperacji między spółkami. – W portfelu Calatravy Capital są spółki działające na rynku ERP oraz GIS (systemy informacji przestrzennej – red.), który jest bardzo perspektywiczny i od dawna bardzo nas interesował – tłumaczy prezes PC Guard.
Narkiewicz twierdzi, że Calatrava Capital będzie chciała zwiększyć zaangażowanie w PC Guard. Jednym ze sposobów może być przeniesienie wszystkich aktywów technologicznych do poznańskiej firmy w zamian za nowe akcje. – Jest to jeden ze scenariuszy, który analizujemy – podsumowuje prezes Calatravy.