Technologiczna firma już od kilku lat działa poprzez spółki zależne w Holandii, Francji, Rosji, Niemczech, Turcji, Indonezji i USA. Obecnie zdecydowała o wejściu do Wielkiej Brytanii.
– Mamy coraz więcej klientów z tego rynku. Od dawna myśleliśmy o otwarciu filii w Londynie – mówi Sebastian Łękawa, wiceprezes Grupy SMT i prezes SMT Software UK. Deklaruje, że na razie giełdowa firma uruchomi kilkuosobowe przedstawicielstwo, a na jego czele będzie stał pracownik, który przeprowadzi się z Polski. Brytyjska inwestycja, zdaniem Łękawy, nie będzie obciążała wyników grupy. – Jeszcze w tym roku nasza spółka córka powinna osiągnąć próg rentowności – zapewnia.
Grupa SMT na razie sprzedaje za kanałem La Manche autorskie rozwiązanie Satis, czyli system do zarządzania flotą i monitoringu GPS, oraz iAlbatros, system rezerwacji hotelowych dla biznesu. – Realizujemy też projekty dotyczące tworzenia oprogramowania na zamówienia. Chcielibyśmy skupić się na usługach outsourcingu IT świadczonych przez zespoły informatyków budowane w Polsce pod konkretnych klientów. Liczymy też na sprzedaż innych gotowych produktów, które mamy w ofercie – wylicza Łękawa. Grupa SMT wierzy, że w pozyskiwaniu kontrahentów pomogą jej zdobywane referencje oraz współpraca partnerska z jedną z brytyjskich agencji interaktywnych.
Według przedstawiciela giełdowej spółki kolejnym potencjalnym kierunkiem ekspansji grupy mogą być kraje niemieckojęzyczne. – To trudniejszy rynek, wymagający zupełnie innego podejścia niż brytyjski. Ale warto na nim być – mówi wiceprezes. Nie zdradza jednak szczegółów.
Współkierowana przez Łękawę spółka chce mieć w tym roku 200 mln zł przychodów, o 56 proc. więcej niż rok temu. Zysk netto ma wzrosnąć o 90 proc., do 13,5 mln zł.