W ostatnich tygodniach Cormay radził sobie zdecydowanie gorzej niż rynek i jego akcje od końcówki września potaniały aż o 45 proc., do 6,51 zł pod koniec listopada. Był to najniższy poziom od stycznia 2011 r. Przecena była efektem rozczarowania inwestorów opóźnieniem prezentacji prototypu aparatu diagnostycznego BlueBox a także roszczeniami wobec spółki stawianymi przez Adama Warchulskiego, naukowca który pracował przy tym urządzeniu.

Dzisiejszej zwyżce mogły pomóc informacje o zakupach akcji przez insiderów Cormaya. Prezes Tomasza Tuora poinformował wczoraj po zamknięciu sesji, że kupił 56 tys. akcji spółki, na co wydał ponad 408 tys. zł. Dzięki temu jego zaangażowanie w spółce zwiększyło się z 22,89 proc. do 23 proc. O zakupie akcji wartych 81 tys. zł poinformował także jeden z członków rady nadzorczej.