Budżet inwestycji, której realizacja rozpoczęła się w zeszłym roku, sięga 5 mln euro (prawie 20 mln zł). Obiekt ma mieć 2 tys. mkw. powierzchni. – To bardzo dużo, nawet jak na warunki zachodnie – mówi Jacek Mikuś, który kieruje francuską częścią sektora usług Comarch.

Krakowska spółka liczy, że własne data center ułatwi jej pozyskiwanie klientów z lokalnego rynku, którzy będą korzystać z usług w formule SaaS (software as a service – oprogramowanie jako usługa). Częstą przeszkodą w sprzedaży tego typu oferty są obawy kontrahentów, że ich dane będą przechowywane gdzieś za granicą i nie będą dobrze chronione. Lokalne data center rozwiązuje ten problem.

Comarch zdecydował się na kosztowną inwestycję we Francji, bo rynek nad Loarą ma być drugim po niemieckim najważniejszym kierunkiem zagranicznej ekspansji polskiej firmy. Krakowska spółka jest na nim obecna już od 2005 r., gdy nawiązała współpracę z Bouygues Telecom, jednym z większych operatorów telekomunikacyjnych. W kolejnych latach do listy klientów dołączyły m.in. France Telecom, Auchan (telekomunikacyjne ramię koncernu) czy lokalny oddział paliwowego koncernu BP.

Od 2009 r. Comarch próbuje zaszczepić na francuskim rynku swoje aplikacje do zarządzania przedsiębiorstwem (ERP). Uważa, że lokalni dostawcy zaniedbali modernizację swoich produktów, przez co są one już mocno przestarzałe. Na razie pozyskał 15 klientów, w tym wspominany już Auchan, który wybrał rozwiązanie polskiej firmy do zarządzania sprzedażą i logistyką kart zdrapek oraz doładowań telefonów komórkowych. Trafiają do klientów za pośrednictwem 10 tys. punktów sprzedaży.

Polska spółka liczy, że jej obroty we Francji będą się zwiększać. Po trzech kwartałach 2010 r. przychody z tego źródła wynosiły 7 mln zł (pomijając sprzedaż generowaną przez niemiecką spółkę zależną Comarchu, która również ma klientów we Francji). – W kolejnych latach spodziewamy się znaczących zwyżek przychodów – mówi Paweł Kozyra, rzecznik firmy.