Podział giełdowego ATM na dwie niezależne firmy: ATM (telekomunikacyjny) i ATM Systemy Informatyczne (integracyjny) wkracza w kolejną fazę. Po rozwodzie (został już zarejestrowany przez sąd) obecni udziałowcy ATM będą posiadać po tyle samo akcji ATM i ATM SI.

Czwartek jest pierwszym dniem, w którym kurs ATM nie uwzględnia już wartości akcji ATM SI. Oficjalnie dniem referencyjnym (dniem podziału papierów), będzie 21 maja, ale ze względu na sposób rozliczania transakcji giełdowych (tzw. D+3), żeby stać się udziałowcem zarówno ATM jak i ATM SI inwestor musiał posiadać akcje ATM na rachunku po sesji 16 maja. Na zamknięciu środowej sesji za walory ATM płacono 7,98 zł. Na tej podstawie (na bazie wyceny obu firm) ustalono, że kursem odniesienia dla ATM na czwartkowej sesji będzie 5,33 zł. Dla ATM SI kursem odniesienia na debiucie (planowany jest na 31 maja) będzie 2,65 zł.

Prawdopodobnie nie wszyscy inwestorzy pamiętali o podziale teleinformatycznej spółki i widząc w czwartek rano niski kurs zaczęli na wyścigi nabywać jej papiery. Notowania ATM zyskiwały przed południem nawet 9,95 proc. Walory kosztowały przejściowo 5,86 zł. Nie można jednak wykluczyć, że kupującymi byli gracze, którzy czekali do momentu, aż interesująca ich firma będzie zajmowała się jedynie usługami telekomunikacyjnymi, na których, co pokazują jej wyniki finansowe, potrafi nieźle zarabiać. W 2011 r., według danych pro-forma ATM, w części telekomunikacyjnej, miał 179,2 mln zł przychodów, 15,47 mln zł zysku operacyjnego i 7,89 mln zł zysku netto. ATM SI notował w tym okresie 277,7 mln zł obrotów, 16,08 mln zł zysku operacyjnego i 8,43 mln zł zysku netto.