Vivid Games: najlepsze dopiero przed nami

WYWIAD | Remigiusz Kościelny z prezesem i akcjonariuszem Vivid Games o planach spółki rozmawia Katarzyna Kucharczyk

Aktualizacja: 17.08.2016 08:23 Publikacja: 17.08.2016 06:00

Vivid Games: najlepsze dopiero przed nami

Foto: Archiwum

Kiedy można się spodziewać debiutu na GPW?

Nasz prospekt emisyjny został już zatwierdzony przez KNF, jeszcze niedawno go aktualizowaliśmy, ale myślę, że jest szansa na debiut jeszcze w tym miesiącu. Czekamy na uchwałę GPW dopuszczającą akcje do obrotu na rynku głównym.

Od czasu debiutu spółki na NewConnect jej kapitalizacja wzrosła kilkunastokrotnie; czy nie planuje pan sprzedaży swojego pakietu akcji?

Nie mam takich planów, wierzę w spółkę i uważam, że najlepsze dopiero przed nami.

Na NewConnect jest niewiele spółek, którymi aktywnie się handluje. Vivid Games jest jedną z nielicznych – czy spodziewacie się, że gdy przejdziecie na rynek główny, aktywność inwestorów jeszcze wzrośnie? Tak się pechowo składa, że z rynku właśnie znika potencjalna grupa inwestorów – czyli OFE, które nie mogą inwestować na NewConnect.

Tak, ale jest szeroka grupa różnego rodzaju funduszy inwestycyjnych. Zainteresowanie naszą spółką jest spore, a spodziewamy się, że po przejściu na rynek główny GPW jeszcze wzrośnie. Niektóre fundusze inwestycyjne, tak jak i fundusze emerytalne z założenia nie inwestują na NewConnect.

Na 2017 r. planujecie pięć premier; czy macie pieniądze na marketing i promocję?

Spółka generuje gotówkę, nie mamy problemu z finansowaniem produkcji. O emisji akcji na razie nie myślimy, natomiast nie wykluczamy sięgnięcia po kapitał dłużny.

Niedawno poinformowaliście o rezygnacji z projektu Real Casino, co wywołało spadek kursu w obawie przed wysokimi odpisami.

Te obawy są nieuzasadnione, prace nad tym projektem nie były zaawansowane i rezygnacja z niego będzie miała niewielki wpływ na wyniki za III kwartał.

W prospekcie nie ma prognoz finansowych, czego należy się spodziewać w 2017 r.?

To będzie bardzo pracowity rok. Zaplanowane premiery sprawią, że dynamika przychodów i zysków znacznie przyspieszy w porównaniu z 2016 r.

Cała branża narzeka, że nie może znaleźć pracowników, też macie z tym problem?

Branża jest paradoksalnie ofiarą własnego sukcesu. Rzeczywiście, brakuje rąk do pracy, ale my tego teraz nie odczuwamy. Niedawno skończyliśmy duży projekt i nawet lekko zredukowaliśmy zatrudnienie. Obecnie w Bydgoszczy i w warszawskim oddziale pracuje ok. 100 osób.

Rozważacie otworzenie oddziałów w innych miastach?

Nie, na razie nie widzimy takiej potrzeby.

Spółka coraz mocniej stawia na działalność wydawniczą.

Widzimy tu duży potencjał. Taki model wiąże się dla nas z niższym ryzykiem, szybszym wypuszczeniem gry na rynek i zdecydowanie niższymi nakładami finansowymi. Szacujemy, że będziemy w tym modelu partycypować w 40–60 proc. przychodów. Przejrzeliśmy już około 150 projektów, z czego podpisaliśmy dwie umowy i mamy nadzieję, że okażą się sukcesem. Na rynku jest dużo małych studiów, które produkują gry, ale później natrafiają na schody, kiedy taką grę trzeba wydać. My im możemy pomóc.

Dzięki działalności wydawniczej zdywersyfikujemy również nasz portfel. Uważam, że każda z gier w naszym programie wydawniczym, podobnie jak Real Boxing, będzie miała potencjał na przynajmniej kilkanaście milionów złotych zysków.

Mocno stawiacie na model F2P (darmowy z mikropłatnościami); on jest rzeczywiście perspektywiczny?

Już ponad 90 proc. przychodów gier na świecie pochodzi właśnie z tego modelu. Gry płatne nigdy nie będą w stanie wygenerować tak wysokiej sprzedaży. O tym, jak potężny jest potencjał tego rynku, świadczy chociażby obecny szał na grę „Pokemon Go", która w pierwszym miesiącu zarobiła 200 mln USD. Największy potencjał ma segment gier mobilnych, według Newzoo będzie on jedynym rosnącym w najbliższych latach, a segment konsolowy i pecetów wyhamuje.

CD Projekt niedawno ogłosił, że chce wejść na rynek chiński. Czy Vivid ma na oku również jakieś nowe rynki?

Od kilku już lat nawiązujemy biznesowe relacje z firmami chińskimi oraz z innych rynków Azji. To bardzo perspektywiczny region. Pod względem wartości przychodów ze sprzedaży gier Chiny przegoniły nawet USA. Ważne jest, by na takich rynkach mieć dobrego partnera, wtedy można tam zdecydowanie więcej zdziałać niż samemu.

Czy w branży często spotyka się przejęcia? W Polsce o nich praktycznie nie słychać

.

Rzeczywiście w Polsce na razie dzieje się niewiele, ale to raczej kwestia czasu. Na innych rynkach dochodzi do dużych fuzji i przejęć w branży gier, które w tym roku osiągnęły rekordowy poziom 25 mld USD. My również mamy przejęcia wpisane w strategię.

Rentowność idzie w górę

Remigiusz Kościelny to absolwent Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Od kilkunastu lat związany jest z branżą gier komputerowych. Zrealizował blisko 200 projektów na większość platform sprzętowych. Jest współzałożycielem i prezesem Vivid Games. W 2012 r. wprowadził spółkę na NewConnect, sprzedała wtedy akcje w ofercie po 0,34 zł. Obecnie za jedną trzeba zapłacić ponad 5 zł, co daje kapitalizację rzędu 140 mln zł. We wtorek firma opublikowała wyniki. W II kwartale zwiększyła przychody o 118 proc., do ponad 6,8 mln zł. Jednocześnie wypracowała prawie 1,9 mln zł zysku netto wobec ponad 0,3 mln zł straty w analogicznym okresie roku ubiegłego. Narastająco w I półroczu sprzedaż wzrosła do 13,5 mln zł (z 8 mln zł), a zysk netto do ponad 2 mln zł (z niespełna 0,4 mln zł).

Technologie
Zwiastun nowego „Wiedźmina” ma już kilka milionów odsłon
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
Pogrom w grach. 11 bit studios ciągnie branżę w dół
Technologie
11 bit i PCF. Czy w grach dzieje się coś złego?
Technologie
Premier: TVN i Polsat na listę spółek pod ochroną
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Technologie
Hiobowe wieści z 11 bit studios. Wiemy o którą grę chodzi
Technologie
PCF Group nie pozyskało finansowania. Co zrobi?