Maierhofer objął stanowisko w kwietniu, po tym jak z firmą rozstał się Adam Sawicki.
Spółka zależna DT od kilku lat zmaga się z problemem utraty udziału w rynku komórkowym. To ona najbardziej ucierpiała w walce z konkurencją napędzoną przez czwartego operatora komórkowego w kraju – Play. Dlaczego właśnie ona – opinie są różne. Niektórzy uważają, że nie miała szczęścia do menedżerów, inni, że nie pomagał jej konflikt udziałowców i jego zakończenie. Faktem jest, że to d. Era utraciła na rzecz Play sieć salonów Germanos, część pracowników, w tym strategów, takich jak obecny członek zarządu Playa Jacek Niewęgłowski. Niegdyś numer jeden pod względem liczby klientów, dziś jest numerem cztery zarówno w segmencie prepaid, jak i postpaid.
Maierhofer nie zadeklarował, czy i w jakim czasie firma chce odrobić straty.
Zapowiedział poprawę obsługi klientów, uproszczenie ofert, inwestycje w internetowy i tradycyjny kanał sprzedaży, który T-Mobile wcześniej zredukował do około 560 sklepów. – Do końca I kwartału 2018 r. chcemy otworzyć dodatkowe 150 sklepów – powiedział prezes telekomu.
Ważna informacja dla firm takich jak Eurotel, dystrybutor T-Mobile, jest taka, że telekom chce być docelowo właścicielem 75 proc. punktów sprzedaży. Czy w grę wchodzą przejęcia, trudno ocenić. Maierhofer mówił o nich wprawdzie, ale w innym kontekście. – Jesteśmy inwestorem strategicznym. Nie jesteśmy na sprzedaż, a w związku z tym możemy być w nastroju do zakupów – powiedział prezes T-Mobile. Zdradził, że pod koniec wakacji do telekomu dołączy T-Systems, integrator ICT również należący do DT. Biznes centrów danych telekom rozwija organicznie: rozbuduje powierzchnię komercyjną o 1 tys. mkw., do około 7,9 tys.