W dniach 27–30 lipca w Szanghaju odbywały się ChinaJoy, największe w Azji targi poświęcone grom. W ich trakcie Fundacja Indie Games Polska podpisała porozumienie o współpracy z China Indie Game Alliance, które ma pomóc w otwieraniu gigantycznego chińskiego rynku dla polskich gier. Już teraz niektóre studia są na nim aktywne i zmierzają umacniać obecność.
Azja zyskuje na znaczeniu
Na Chiny stawia giełdowy CD Projekt. – Chińska wersja „Gwinta" jest na zbliżonym etapie produkcyjnym co wersje zachodnie. Gra od początku była projektowana z myślą o tym rynku, tak żeby spełniała wszystkie lokalne regulacje – informuje prezes Adam Kiciński. Zaznacza jednak, że chińska wersja będzie miała inny harmonogram wydawniczy. – Wynika to ze specyfiki tego rynku, gdzie etapów testów jest więcej i trwają one dłużej. Cały czas czekamy też na rządowe zgody niezbędne do wprowadzenia naszego tytułu na ten rynek. Mamy nadzieję, że nastąpi to już wkrótce – podkreśla prezes. Spółka (wraz ze swoim chińskim partnerem, firmą GAEA) również była obecna na ChinaJoy, gdzie można było pograć w chińską wersję jej gry.
Do Szanghaju pojechało też 11 bit studios, prezentujące cztery gry. – Chiny to dla nas jeden z najważniejszych rynków, już od kilku kwartałów. Mieści się w pierwszej trójce, jeśli chodzi o wielkość przychodów. W Chinach współpracujemy m.in. z Tencentem, największą internetową firmą na świecie, oraz z kilkoma innymi lokalnymi partnerami – informuje Dariusz Wolak, odpowiadający za relacje inwestorskie. Kolejne gry 11 bit studios, zarówno własne, jak i z wydawnictwa, będą od razu tłumaczone na chiński język.
Również dla PlayWaya Azja ma duże znaczenie. – Chiny stanowiły bardzo duży odsetek sprzedaży ostatniej gry „911 Operator", dochodząc momentami do 35 proc. ogólnej sprzedaży na świecie – informuje prezes Krzysztof Kostowski.
Szanse i wyzwania
Wartość chińskiego rynku firma Newzoo wycenia na 27,5 mld USD, a za nim są USA z ponad 25 mld USD. Na trzeciej pozycji mamy Japonię, a Polska zajmuje 23. lokatę z 489 mln USD.