Po półroczu miał 10,251 mln użytkowników (kart SIM). Oznacza to z jednej strony, że pozostaje numerem cztery na polskim rynku, a z drugiej, że powoli odbudowuje utraconą pozycję: od marca powiększył statystyki o 22 tys. SIM.
To bilans wzrostu liczby abonentów o 45 tys. i ubytku w segmencie prepaid, choć relatywnie niewielkiego w porównaniu z Orange Polska.
Jak mówił Andreas Maierhofer, prezes T-Mobile Polska, w rozmowie z PAP, to piąty kwartał z rzędu, gdy telekom notuje przyrosty w segmencie usług kontraktowych. Zaznaczył, że apetyty firmy są większe, ale nie zamierza ona walczyć o klientów agresywną polityką cenową.
Przychody T-Mobile Polska w ciągu trzech miesięcy zakończonych 30 czerwca wyniosły 1,59 mld zł i były o 6,2 proc. wyższe niż raportowane przed rokiem. Gdyby zaś pominąć jednorazowe zdarzenie sprzed roku (rozliczenie roamingu międzynarodowego w grupie dodało T-Mobile 58 mln zł obrotu), wzrost wyniósłby 2,3 proc.
Zdarzenia nietypowe zaburzają też odczyt wyniku EBITDA T-Mobile Polska. Raportowana w II kwartale to 525 mln zł, o ponad 20 proc. więcej niż rok wcześniej. Po korekcie zdarzeń jednorazowych telekom zanotował spadek wyniku z 495 mln zł do 473 mln zł.