RLAH zakładająca, że za usługi mobilne płacimy tyle samo co w kraju, podróżując po Unii Europejskiej, przez pierwszych dwanaście miesięcy przysporzyła telekomom ok. 308 mln zł straty. Ta liczba była już wcześniej znana.
Warto zwrócić uwagę, że nie pokrywa się ona z wyliczeniami telekomów, które sygnalizowały dużo większy wpływ RLAH na zysk operacyjny powiększony o amortyzację (EBITDA). W III kwartale 2017 r. czterej najwięksi operatorzy mobilni podali, że ich wynik EBITDA byłby o 250 mln zł wyższy, gdyby nie RLAH. W IV kw. 2017 r. ubytek ten był już mniejszy i wynosił 169 mln zł, a w I kw. 2018 r. 111 mln zł.
Różnica to najwyraźniej efekt podstawy obliczeń, ale także i tego, że dane UKE obejmują również tzw. roaming pasywny, czyli usługi wykorzystywane przez przyjezdnych mieszkańców UE w Polsce.
W nowym opracowaniu urząd dorzuca wynik z kolejnych sześciu miesięcy obowiązywania RLAH.
Podaje, że w drugim półroczu ub.r. infrastrukturalne telekomy na roamingu w UE odnotowały zysk. Nie był on duży (11 mln zł), ale widać, że wygenerowana w pierwszym okresie strata zaczyna maleć. Od początku wprowadzenia RLAH (15 czerwca 2017 r.) do końca ub.r. wyniosła ona – według UKE – 297 mln zł.