Notowania Sygnity w czwartek zyskiwały na wartości. Rano za akcję informatycznej spółki trzeba było zapłacić ponad 2,5 zł, co oznaczało 11-proc. zwyżkę. W kolejnych godzinach euforia słabła i po południu wzrosty były 4-proc. Przewaga popytu była reakcją na publikację raportu za miniony rok obrotowy. Wynika z niego, że restrukturyzacja Sygnity przynosi pozytywne efekty.
Nie można też jednak zapominać, że grupa nadal ma trudną sytuację finansową. W sprawozdaniu biegłego rewidenta czytamy, że wartość zobowiązań krótkoterminowych przewyższa aktywa obrotowe. Ponadto grupa jest zobowiązana do spłaty wysokich zobowiązań wynikających z umowy restrukturyzacyjnej.
Czas na nową strategię
Zarząd podkreśla, że spółka systematycznie ogranicza koszty ogólnego zarządu i sprzedaży, co pozwala jej osiągać dwucyfrową marżę operacyjną i wysokie przepływy z działalności operacyjnej. Inga Jędrzejewska, członek zarządu ds. finansowych, deklaruje, że dzięki wypracowywanej gotówce spółka bez problemu na bieżąco obsługuje zadłużenie wynikające z umowy z wierzycielami. Obecnie wskaźnik dług netto/EBITDA kształtuje się na bezpiecznym poziomie około 2. – Liczymy, że już wkrótce będziemy mogli pozyskać finansowanie zewnętrzne i zwiększyć skalę działalności – sygnalizuje Jędrzejewska.
W podobnym duchu wypowiada się nowy prezes spółki Bogdan Zborowski. Zapowiada, że zarząd ma już gotowy zarys planów na przyszłość. Szczegółów nie zdradza. Wiadomo tylko, że obejmują zarówno umocnienie pozycji spółki w obecnych działach rynku, jak i stopniowe wejście w nowe obszary.
Oprócz poprawy wyników wyzwaniem dla Sygnity jest też kryzys wizerunkowy. Poprzedni prezes złożył rezygnację z uwagi na zarzuty prokuratury. Wcześniej on oraz ówczesny przewodniczący rady nadzorczej Paweł Z. zostali zatrzymani przez CBA w związku z podejrzeniem korupcji w ramach zamówień publicznych na Poczcie Polskiej. Paweł Z. nie kieruje już radą nadzorczą. Jest powiązany z firmą Cron, która nadal jest znaczącym akcjonariuszem Sygnity.