ChatBot ma niecałe dwa lata (zaczynał pod nazwą BotEngine), a jego największy wzrost przypadł na rok 2019, w którym liczba klientów wzrosła blisko trzykrotnie. Zarząd spodziewa się, że nowy produkt może powtórzyć sukces livechatu (tak samo jak spółka nazywa się też jej flagowy produkt – czyli komunikator dla biznesu).
LiveChat podał też informację o szacunkowych przychodach wypracowanych w III kwartale roku obrotowego 2019/2020 (czyli w okresie od października do grudnia). Wyniosły 8,4 mln USD i były o ponad 14 proc. wyższe niż przed rokiem. Z kolei w ujęciu kwartał do kwartału dynamika jest niespełna 3-proc.
Inwestorzy pozytywnie zareagowali na opublikowane w czwartek dane. Od rana notowania szły w górę. Po południu za akcję wrocławskiej spółki trzeba było zapłacić prawie 44 zł, co oznaczało wzrost niemal o 5 proc. Kapitalizacja LiveChatu przekracza 1,1 mld zł. Jest on już jedną z największych technologicznych spółek notowanych na warszawskiej giełdzie. W dalsze zwyżki wyceny wierzy m.in. Haitong Bank. Zakłada, że wysokie marże i dobre przepływy pieniężne pozwolą spółce wypłacać dywidendę o stopie 5,2–5,8 proc. w najbliższych dwóch latach. Zwraca też uwagę, że grupie może pomóc przyznanie ulgi IP BOX. Według szacunków Haitong Banku zwiększyłoby to wycenę spółki o około 10 zł na akcję. kmk