Jak zbudować polską dolinę cyfrową?

Z raportu Instytutu Sobieskiego wynika, że w ostatnich latach polska gospodarka rosła średnio 4,5 proc. rocznie, a branża IT w tempie tylko 1,5 proc.

Publikacja: 03.02.2020 05:10

Od lewej: Justyna Orłowska, dyrektor programu GovTech Polska, Sławomir Szmytkowski, wiceprezes Assec

Od lewej: Justyna Orłowska, dyrektor programu GovTech Polska, Sławomir Szmytkowski, wiceprezes Asseco Poland, Katarzyna Kucharczyk z „Parkietu”, Jan Grabiec, przewodniczący sejmowej Komisji Cyfryzacji, Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii, Michał Jaworski z zarządu polskiego oddziału Microsoftu, i Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.

Foto: Fotorzepa/Robert Gardziński

– To symptomatyczne, bo przecież branża IT powinna być lokomotywą nowoczesnej gospodarki – podkreślał Sławomir Szmytkowski, wiceprezes zarządu Asseco Poland. Wtórował mu Michał Jaworski z zarządu polskiego oddziału firmy Microsoft. – Nie łudźmy się, że stworzymy „akt strzelisty" i zadeklarujemy innowacyjność. Na nią składa się „n" inicjatyw i działań, niekiedy drobnych decyzji pojedynczych osób – mówił.

Uczestnicy debaty, która odbyła się w siedzibie „Parkietu" i „Rzeczpospolitej", sceptycznie zapatrywali się na możliwość stworzenia polskiej doliny cyfrowej. Zwracali uwagę, że nasz kraj dopiero od około 30 lat ma swobodę działania.

– Dopiero tworzymy kulturę, która na Zachodzie powstawała dużo wcześniej – wraz z mitem Forda, Amancio Ortegi, Apple'a itp. To trochę tak jak w sporcie. Lewandowski przemawia do wyobraźni Polaków, a Messi czy Ronaldo – nawet pomimo globalizacji – są znacznie bardziej odlegli. Musimy zebrać własny bagaż doświadczeń – mówił Hubert Nowak, prezes Urzędu Zamówień Publicznych. Prelegenci zwracali uwagę, że wiele krajów, również większych od Polski, próbowało skopiować ideę Doliny Krzemowej. Nie udało się nikomu.

Justyna Orłowska, dyrektor programu GovTech Polska, przekonywała, że innowacyjność w Polsce ma się coraz

lepiej. – Wcale nie jest tak, że w oczach zagranicy stajemy się „krajem węgla". Wręcz przeciwnie – zmierzamy w kierunku innowacji – podkreślała.

Ważną kwestią w każdym ekosystemie gospodarczym jest otoczenie prawne. Uczestnicy debaty zastanawiali się, jak pobudzić popyt na ryzyko u zamawiającego publicznego.

– Z punktu widzenia procedur zamówieniowych kluczowe jest pytanie, czy obecny stan jest dobry. Nie jest. Dlatego podjęliśmy inicjatywę, żeby zmienić ten „szkielet" – czyli regulacje – mówił prezes UZP.

W 2021 r. wejdzie w życie nowe prawo zamówień publicznych (PZP). Zmierza w kierunku rozwiązań zaczerpniętych z biznesu. Na przykład pojawia się kwestia analizy potrzeb, żeby zamawiający zastanowił się dobrze nad tym, co chce kupić i jakie potrzeby chce zrealizować danym zamówieniem.

– Idąc dalej – gdy kupujemy dla siebie prywatnie, to mamy elastyczność, porównujemy, rozmawiamy z poszczególnymi sprzedawcami. Tę samą elastyczność chcemy zapewnić zamawiającym. Proponujemy konsultacje, aby zamawiający się nie bał rozmawiać, dopytywać, szukać najwłaściwszych rozwiązań – mówił prezes UZP. Zapowiedział również, że promowane będą działania negocjacyjne. Zmiany dotyczą też partnerstwa innowacyjnego. Według obecnie obowiązujących przepisów podmiot mały (np. startup, który ma pomysł) i duży odpowiadają tak samo. Po zmianach każdy będzie odpowiadał tylko w swoim zakresie.

– Z kolei gdy przy kontrakcie pojawi się problem, to proponujemy – „najpierw rozmawiajcie". Czyli proponujemy procedurę polubownego rozwiązywania sporów. Tego nie było przedtem, było natomiast „strzelanie" do siebie roszczeniami. Procesy trwały kilka lat i nikt z tej sytuacji nie był zadowolony – mówił prezes UZP, zwracając uwagę, że te zmiany wpisują się w potrzeby przedsiębiorców, które wynikały z przeprowadzonej przez Urząd w 2019 r. ankiety.

– Płyną z niej również wnioski, że my, jako strona publiczna, musimy być bardziej konkurencyjni wobec rynku prywatnego, żeby dobrzy wykonawcy nam nie odpływali z rynku publicznego – podsumował szef UZP.

Przedstawiciele firm IT o planowanych zmianach w PZP wypowiadają się pozytywnie. Potwierdzają, że teraz coraz więcej przedsiębiorców stawia krzyżyk na sektorze publicznym. I robią to świadomie.

– Uznają, że działalność w sektorze publicznym jest zbyt ryzykowna i zbyt kosztowna. Zbyt duży jest poziom „nieoznaczoności" w działaniach zamawiających, orzecznictwa czy organów kontrolnych. Być może nowe PZP pozwoli odwrócić ten trend – mówił przedstawiciel Asseco. Zwracał też uwagę, że ważne jest nie tylko samo prawo, ale jego stosowanie. Tymczasem w sektorze publicznym, na poziomie operacyjnym, zamawiającego najczęściej reprezentują urzędnicy, którzy podejmując decyzję, są zorientowani na przebieg i wyniki przyszłej kontroli (np. NIK) tej decyzji.

– Jeśli UZP ma szereg trafnych inicjatyw, to sądzę, że ich promowanie trzeba zaczynać właśnie od strony organów kontrolnych. W przeciwnym wypadku efekty tych zmian mogą być mizerne – przestrzegał przedstawiciel Asseco. Prezes UZP zadeklarował, że ma to na uwadze. – Zaproponowaliśmy komitet ds. kontroli, którego zadaniem będzie przygotowywanie wytycznych i rekomendacji w tym zakresie oraz ujednolicenie kontroli – zapowiedział podczas debaty.

Poruszono też temat konieczności wprowadzenia w świat zamówień publicznych większego ładu po stronie oferentów. Przedstawiciele firm IT podkreślali, że jeśli państwo chciałoby faktycznie postawić na innowacyjność, to powinno śmielej korzystać w tym zakresie z kryteriów pozacenowych, aby zamawiający byli zobligowani do stosowania ich w celu promowania rozwiązań innowacyjnych.

– Wszyscy potrzebujemy więcej ładu w świecie zamówień publicznych. Aby mniej było pozorowania przez oferentów spełniania warunków udziału i nadużywania tajemnicy przedsiębiorstwa, żeby to ukryć. Z tym chcemy walczyć, bo taka firma jak nasza jest w stanie funkcjonować tylko w warunkach ładu – podsumował Szmytkowski. kmk

Technologie
Zwiastun nowego „Wiedźmina” ma już kilka milionów odsłon
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Technologie
Pogrom w grach. 11 bit studios ciągnie branżę w dół
Technologie
11 bit i PCF. Czy w grach dzieje się coś złego?
Technologie
Premier: TVN i Polsat na listę spółek pod ochroną
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Technologie
Hiobowe wieści z 11 bit studios. Wiemy o którą grę chodzi
Technologie
PCF Group nie pozyskało finansowania. Co zrobi?