Dziś przed godz. 11 kurs CD Projektu po raz pierwszy w historii przekroczył poziom 300 zł. Aktualnie rośnie o 2,2 proc. i wynosi  300,2 zł. Kapitalizacja producenta „Wiedźmina" wynosi niemal 29 mld zł. Spółka jest warta już więcej niż węgierski gigant MOL. Natomiast jeśli chodzi o firmy krajowe, to CD Projekt jest piątą co do wartości spółką na warszawskiej giełdzie. Przed nim są tylko PKO BP, PZU, PKN Orlen i Santander Bank Polska. Od tego ostatniego dzieli go już  tylko nieco ponad miliard złotych.

CD Projekt nie podawał dziś żadnych nowych informacji, które mogłyby uzasadniać tę zwyżkę. Warto jednak odnotować, że jego notowania poruszają się w długoterminowym trendzie wzrostowym i nawet niedawne przełożenie premiery „Cyberpunka"  z 16 kwietnia na 17 września zaszkodziło kursowi tylko na jeden dzień.

Zdaniem analityków przełożenie premiery na dłuższą metę nie zmienia potencjału sprzedażowego „Cyberpunka". Są zgodni co do tego, że jest on wyższy niż w przypadku poprzedniej flagowej gry spółki, czyli serii o „Wiedźminie".

W oczekiwaniu na premierę "Cyberpunka" kurs w 2019 r. wzrósł o około 90 proc. Wskaźnik ceny do zysku to prawie 200-250. Czy wycena nie oderwała się od fundamentów? - Jeśli weźmiemy pod uwagę 2020 r. i moje prognozy, to powinno się to przełożyć na 1,3-1,4 mld zł zysku, a konsensus rynkowy jest nawet wyższy. Przy takich założeniach C/Z wygląda już znaczenie lepiej – mówił niedawno w programie Parkiet TV Łukasz Kosiarski, analityk Pekao IB.  Cała branża (biorąc pod uwagę zagraniczne firmy) ma C/Z na 2020 r. około 22-23, więc jeśli chodzi o CD Projekt to mamy nawet dyskonto.

- Ale wiadomo, że to rok szczególny, rok premiery. Patrząc np. trzy lata w przód ta różnica też nie jest znacząca. CD Projekt jest wyceniany podobni jak inne spółki z branży – podkreślał Kosiarski.