Trafi on do sprzedaży w fazie tzw. wczesnego dostępu wiosną tego roku. Zostanie jednak wydany z nazwą „Drift21". Dlaczego nie „Drift20", tak jak wcześniej spółka zapowiadała? Jak tłumaczy prezes Piotr Wątrucki, decyzja ma charakter stricte marketingowy.
– Planujemy długoterminowe wsparcie dla gry, które obejmować będzie nowe trasy, samochody i części do tuningu, dodatkowo chcemy w ten sposób sprawić, aby w świadomości graczy tytuł utrzymywał się jak najdłużej jako nowy, świeży projekt – wyjaśnia. Deklaruje, że gra jest już na zaawansowanym etapie produkcji i obecnie trwa uwzględnianie uwag zgłaszanych przez testerów.
Przypomnijmy, że początkowo gra miała się ukazać już w zeszłym roku – dokładnie 7 listopada. Miała nazywać się „Drift19". Jednak pod koniec października 2019 r. spółka poinformowała, że przesuwa premierę na 2020 r. i wtedy też zmieniono nazwę gry na „Drift20".
Jej wydawcą jest 505 Games – globalny podmiot należący do koncernu Digital Bros.
– Koncentrujemy się na projektach wysokiej jakości i długoterminowych przychodach. Doskonałym tego przykładem jest marka Assetto Corsa – bardzo dobrze postrzegana przez krytyków i uważana za pierwszy symulator wyścigowy dostępny na rynku gier. „Drift20" również może stać się wysokiej jakości grą wideo, wokół której zostanie zaangażowana społeczność graczy – tak mówił o nowej grze polskiego studia w niedawnej rozmowie z „Parkietem" Raffaele Galante, prezes 505 Games.