Kurs 11 bit studios rozpoczął piątkową sesję od wzrostów. Przed godz. 10 za akcję trzeba zapłacić 461 zł, po wzroście notowań o 3,4 proc.
Spółka wypracowała w II kwartale 2021 r. 9,7 mln zł zysku netto, podczas gdy średnia z prognoz analityków była o niemal połowę niższa. Lepiej od oczekiwań wyglądają też pozostałe pozycje wynikowe – przychody (wyniosły 20,9 mln zł), EBITDA (13,4 mln zł) i zysk operacyjny (11,1 mln zł).
Zarząd potwierdza, że wyniki za całe I półrocze są wyraźnie lepsze niż zakładano w budżecie. Spółka wypracowała blisko 35,8 mln zł przychodów ze sprzedaży. Wynik EBITDA sięgnął 19,8 mln zł, zysk operacyjny prawie 14,5 mln zł, a zysk netto blisko 13,31 mln zł.
„Warto też przypomnieć, że począwszy od I kwartału 2021 r. 11 bit studios w ciężar wyników kolejnych okresów tworzy niegotówkowe rezerwy w związku z funkcjonującym w programem motywacyjnym na lata 2021-2025. W I półroczu 2021 roku wyniosły 1 944 476 zł. Rok wcześniej tego typu odpisy nie występowały" – czytamy w liście Przemysława Marszała, prezesa spółki, skierowanym do akcjonariuszy i inwestorów. Zwraca on również uwagę na zasoby pieniężne, na które składa się: gotówka i jej ekwiwalenty, instrumenty finansowe o bezpiecznym profilu i należności handlowe. W sumie, na koniec czerwca 2021 r. (mimo rosnących nakładów inwestycyjnych) ich wartość wynosiła 114,6 mln zł, czyli była o 8,4 proc. wyższa niż na koniec 2020 r.
Spółka podaje, że jest szczególnie zadowolona ze sprzedaży „Frostpunka" i płatnych dodatków do tej produkcji wydawanych w ramach Season Pass. Łączne przychody z „Frostpunka", do końca czerwca 2021 r., czyli w nieco ponad trzy lata od premiery, sięgały blisko 140 mln zł. Z kolei tytuły z wydawnictwa - czyli przede wszystkim „Moonlighter" i „Children of Morta" - w pierwszych sześciu miesiącach bieżącego roku odpowiadały za 27 proc. łącznych przychodów.