Dzisiejsza sesja na rynku ropy naftowej będzie kręcić się wokół dwóch wydarzeń. Pierwszym z nich jest decyzja OPEC+ w kwestii limitów produkcji ropy naftowej na kolejne miesiące, natomiast drugim – decyzja Rezerwy Federalnej USA ws. stóp procentowych i dalszej polityki monetarnej w tym kraju.
W kwestii decyzji OPEC+, oczekiwania od kilku dni są niezmienne: rozszerzony kartel najprawdopodobniej utrzyma dotychczasowe cięcia produkcji, wynoszące 2 mln baryłek dziennie, o których zadecydowano jeszcze w październiku poprzedniego roku. Zresztą, ta decyzja jest czysto symboliczna – w wielu krajach OPEC oraz w stowarzyszonych państwach spoza kartelu (np. Rosji) utrzymują się mniejsze lub większe problemy z wydobyciem, które sprawiają, że produkcja utrzymuje się poniżej limitów.
Według informacji przekazanych przez Reuters, wstępne dane pokazują, że w styczniu wydobycie ropy naftowej w OPEC spadło, co wynikało ze zmniejszonego wydobycia w Iraku oraz utrzymujących się problemów z produkcją w Nigerii. Ponadto, producenci ropy z rejonu Zatoki Perskiej utrzymywali wydobycie w ryzach. W rezultacie, stopień dopasowania OPEC+ do limitów w styczniu wyniósł 172% (według wstępnych danych), co oznacza, że poziom cięć łącznie był znacznie wyższy niż wynikało to z limitów.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Dzisiejsza decyzja OPEC+, chociaż jest istotna, nie powinna mieć większego wpływu na ceny ropy naftowej ze względu właśnie na duże prawdopodobieństwo utrzymania status quo. Natomiast większe przełożenie na notowania ropy może mieć późniejsza decyzja Fed. Informacje na temat działań Rezerwy Federalnej są o tyle istotne, że wzrost gospodarczy w USA ma istotne przełożenie na popyt na paliwa. Zbyt agresywne jastrzębie działania Fed mogłyby więc na nowo przyczynić się do spadku cen ropy.