Po spadkowym początku bieżącego tygodnia, notowania ropy naftowej od środy odrabiają spadki. Niemniej, na razie wiele wskazuje na to, że zakończą one bieżący tydzień na minusie. W szerszej perspektywie, nadal mamy do czynienia ze średnioterminową konsolidacją.
Brak wyraźnego kierunku cen ropy naftowej wynika z dwóch nakładających się na siebie czynników, działających w inny sposób na ceny tego surowca. Z jednej strony, wzrost cen ropy naftowej jest napędzany utrzymującymi się napięciami wokół rosyjskich dostaw surowców energetycznych do Europy – w tym tygodniu dotyczyły one głównie gazu ziemnego, jednak wciąż mamy do czynienia także z rozmowami na temat potencjalnego narzucenia sankcji na import ropy naftowej do Unii Europejskiej.
Z drugiej strony, nie ustają obawy o popyt na ropę, zwłaszcza w kontekście utrzymujących się lockdownów w Chinach – czyli kraju będącym jednym z największych konsumentów ropy na świecie. Wczoraj do tej retoryki dorzucił się kartel OPEC, który w swoim comiesięcznym raporcie obniżył prognozę wzrostu popytu na ropę naftową na świecie w bieżącym roku. Według OPEC, wzrost ten sięgnie 3,36 mln baryłek dziennie – to oznacza spadek o 310 tys. baryłek dziennie w stosunku do wcześniejszej prognozy.
Notowania ropy naftowej WTI – dane dzienne
Według OPEC, do zniżki popytu na ropę naftową przyczyni się nie tylko sytuacja w Chinach, lecz również mniejszy popyt na paliwa związany z wysoką inflacją i podwyższonymi cenami paliw na świecie. Niemniej, kartel i tak spodziewa się, że w III kwartale bieżącego roku konsumpcja ropy naftowej przekroczy barierę 100 mln baryłek dziennie.