Ruch ten stanowił pewne odreagowanie po wcześniejszych trzech spadkowych tygodniach z rzędu, w wyniku których cena dotarła do okolic 1265 USD/oz. Pod koniec tygodnia wyraźnie przekroczyła poziom 1280 USD/oz., w czym pomogła sytuacja na rynku amerykańskiego dolara.

USD w ostatnich tygodniach radził sobie dobrze, jednak pod koniec tygodnia dynamicznie spadł za sprawą obaw o przyszłość reformy podatkowej w USA. Senacka wersja ustawy o podatkach kłóci się z wersją zaproponowaną wcześniej przez administrację Donalda Trumpa, a to z kolei przekłada się na możliwość konfliktu wewnętrznego wśród amerykańskich polityków, a w konsekwencji na odłożenie reformy w czasie. O ile wcześniej proponowano ją implementować już na początku 2018 r., teraz mówi się nawet o roku 2019.

Spadek wartości dolara był korzystny dla notowań złota, jednak inwestorzy zareagowali dość zachowawczo i ruch cen nie był proporcjonalny do zmian wartości USD. Może to wynikać z ostatnich słabych danych fundamentalnych dotyczących rynku złota: w czwartek organizacja World Gold Council podała, że światowy popyt na złoto w III kwartale 2017 r., jak i w całym bieżącym roku, najprawdopodobniej będzie najniższy od 2009 r., czyli od ośmiu lat. Co więcej, rozkładając ten popyt na części pierwsze, widać, że jego spadek wynika przede wszystkim ze znaczącego obniżenia się popytu inwestycyjnego, zarówno w formie monet i sztabek, jak i w formie funduszy ETF (!!!).