Cena europejskiej ropy Brent w ostatnich dniach przekroczyła poziom 68 USD za baryłkę, z kolei notowania amerykańskiej ropy WTI dotarły do okolic 62 USD za baryłkę. W przypadku obu tych gatunków czarnego złota zwyżki te oznaczają dotarcie do maksimów cenowych z 2015 roku, czyli najwyższych poziomów od czasu dynamicznego spadku cen z przełomu 2014 i 2015 r.
Ogólne nastroje na globalnym rynku ropy pozostają optymistyczne, czego dowodem jest wzrost cen w całym minionym roku, jak również zwyżka notowań na samym początku 2018 r. W szerokim kontekście zwyżce cen ropy sprzyjają wspólne działania państw OPEC i non-OPEC w zakresie ograniczania produkcji tego surowca, które, mimo licznych opinii niedowiarków, okazały się w 2017 r. skuteczne.
Również sytuacja w USA na przełomie lat 2017 i 2018 jest bardziej łaskawa dla strony popytowej na rynku ropy naftowej: wzrost liczby funkcjonujących punktów wydobycia delikatnie wyhamował, a zapasy w USA spadają już od wielu tygodni. Nie oznacza to jednak, że ten stan potrwa długo: Stany Zjednoczone wciąż mają duże ambicje w zakresie ekspansji na globalnym rynku naftowym, tj. zwiększania produkcji oraz eksportu ropy do różnych krajów świata. Obecne prognozy zakładają, że 2018 rok będzie okresem dalszego zwiększania wydobycia ropy naftowej w USA, zwłaszcza przez firmy z branży łupkowej.