Dlaczego MOL zdecydował się na negocjacje, a potem na podpisanie warunkowej umowy na zakup stacji paliw w Polsce wystawionych na sprzedaż w związku z realizacją warunków zaradczych przewidzianych dla fuzji Orlenu z Lotosem?
Przede wszystkim Europa Środkowo-Wschodnia jest naszym domem i najważniejszym rynkiem. Jeszcze przed ogłoszeniem tej transakcji byliśmy obecni na dziewięciu rynkach w regionie, na większości z nich będąc wiodącym graczem. Poszukiwanie istotnych możliwości rozwoju w tej części Europy jest więc dla nas koniecznością. Udział w negocjacjach dotyczących realizacji warunków zaradczych stanowił taką właśnie możliwość, dzięki tej transakcji możemy od razu wskoczyć na trzecią pozycję w Polsce. Polska stanowi oczywisty i naturalny kierunek naszego rozwoju. To bardzo atrakcyjny, dojrzały rynek, o solidnych perspektywach rozwoju gospodarczego. W połączeniu ze stabilnym zapleczem regulacyjnym i wysoką liczbą samochodów przypadających na 1 tys. mieszkańców składa się to na znaczący potencjał rynkowy dla MOL. Aktywa Lotosu były do tej pory dobrze pozycjonowane i zarządzane. Nie ma wątpliwości co do tego, że jest to bardzo atrakcyjna sieć, dlatego chcemy dalej ją rozwijać. Kolejnym czynnikiem jest też pewna historyczna więź pomiędzy Węgrami a Polską. Mówimy językami należącymi do tej samej grupy kulturowej, mamy wspólne doświadczenia historyczne i mam wrażenie, że dobrze się nawzajem rozumiemy. Ponadto nawet jeśli konkurujemy z PKN Orlen, mamy przed sobą wspólne zadanie zapewnienia bezpieczeństwa dostaw energii dla całego regionu. Wierzę, że ta umowa pozwoli na dalsze wzmocnienie tych wspólnych doświadczeń.
Czy to Orlen postawił w negocjacjach warunek, że sprzeda MOL stacje Lotosu, jeśli ten w zamian odstąpi mu część swoich obiektów, czy też MOL zaproponował do wymiany część swoich stacji, aby mieć większe szanse na zakup placówek Lotosu?
To był z pewnością długotrwały i złożony projekt, w który zaangażowanych było wiele różnych zespołów roboczych, jednak dzięki profesjonalnemu podejściu wszystkich stron transakcji udało się go z sukcesem zrealizować. Nie przypominam sobie żadnych większych trudności, poza ogromną złożonością tej umowy, spowodowaną licznymi wymaganiami w ramach środków zaradczych i wieloma zaangażowanymi partnerami. W trakcie negocjacji chcieliśmy zaproponować konkurencyjną ofertę, łącząc ofertę gotówkową i aktywa w postaci naszych stacji paliw na Węgrzech i Słowacji. Całościowo oceniam zawarte porozumienie jako korzystne dla obu stron.
MOL nabędzie 417 stacji Lotosu w Polsce za 609,8 mln USD, a Orlen od MOL Group 144 stacje paliw na Węgrzech i 41 stacji na Słowacji za około 229 mln euro. Prezes Orlenu Daniel Obajtek przekonywał, że przejmowane od MOL stacje paliw mają podobny wynik EBITDA jak sprzedawane stacje Lotosu. Jeśli tak, to dlaczego MOL sprzedał swoje obiekty za znacznie mniej niż płaci za placówki Lotosu?