Załoga domaga się 5 tys. zł jednorazowej premii dla każdego. Na spełnienie tego postulatu firma musiałaby wydać około 100 mln zł.
Związkowcy odrzucili propozycję zarządu wypłaty po 2 tys. zł premii. W środę założyli międzyzwiązkowy komitet protestacyjny. Żądają, aby podczas zaplanowanego na 5 maja spotkania z zarządem odbyło się tzw. publiczne wysłuchanie. To nie będzie spokojne spotkanie – przyznają związkowy. Górnicy wezmą ze sobą transparenty i flagi. Obecny zarząd koncernu do tej pory nie stawał z tłumem pracowników oko w oko. – To przedsmak tego, jakie działania możemy podjąć, aby spełniono nasze postulaty.
Prowadząc rozmowy o płacach ponad pół roku, daliśmy zarządowi dość czasu. Dziś nad firmą wisi już widmo strajku – mówi Józef Czyczerski, szef Solidarności i członek rady nadzorczej KGHM. Zarząd podkreśla, że jego propozycja była dobra, bo firma, która zmaga się z kryzysem, nie może zwiększać kosztów. – Prezesi zainicjowali kolejne spotkanie ze związkami, bo liczą na dialog i porozumienie. W końcu dla obu stron najważniejsze powinno być dobro firmy – mówi Przemysław Ziółek z biura prasowego KGHM.