W dodatku prezes Herbert Wirth w środę wyjechał na zaplanowany wcześniej urlop i wróci dopiero 10 września. Tymczasem Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Miedziowego zaproponował, by rokowania z zarządem ruszyły 31 sierpnia. Solidarność poprosiła zaś o wyznaczenie terminu przez prezesów.
Związki protestują przeciw sprzedaży części akcji KGHM przez Skarb Państwa (ma 42 proc.). „Milczenie w tej sprawie pracodawcy – zarządu – budzi nasz szczególny niepokój. Taka postawa jest niezgodna z prawem, ma na celu uniemożliwienie prowadzenia sporu zbiorowego. Wszystkie nasze działania, ze strajkiem ostrzegawczym włącznie, uznajemy zatem za legalne” – stwierdziła wczoraj Solidarność w komunikacie. Józef Czyczerski, szef związku i członek rady nadzorczej KGHM, jest zaskoczony urlopem prezesa Wirtha. – Nic o tym nie wiem. Mam nadzieję że dwaj wiceprezesi nie wybrali się na wypoczynek i znajdą czas na rozmowę z nami – kwituje.
– Do tej pory nie mamy żadnego odzewu ze strony spółki w sprawie poniedziałkowego rozpoczęcia rokowań. Liczymy, że do spotkania dojdzie. Nie upieramy się, by rozmawiał z nami prezes Wirth, zarząd jest w końcu trzyosobowy – komentuje Leszek Hajdacki, wiceprzewodniczący ZZPPM. Związek żąda 10-letniej gwarancji zatrudnienia dla całej załogi w przypadku utraty kontroli nad spółką przez Skarb Państwa oraz corocznych podwyżek. Zagroził już rozpisaniem referendum strajkowego, jeśli rokowania z prezesami nie przyniosą rozstrzygnięcia.
– Odpowiedzi zarządu na stanowiska i propozycje spotkań wysunięte przez ZZPPM i Solidarność można się spodziewać jutro – powiedziała nam wczoraj Sylwia Rozkosz, p.o. rzecznika prasowego Polskiej Miedzi. Zarząd stoi na stanowisku, że żadnych sporów zbiorowych w spółce nie ma