W PGNiG lepiej, ale nie za bardzo

Wynik finansowy PGNiG w IV kwartale ubiegłego roku był rekordowy, a zysk netto za cały 2009 rok był wyższy od oczekiwań analityków. Ci jednak podkreślają – to tylko efekt rozwiązania części rezerw wcześniej utworzonych

Z opublikowanych wczoraj danych wynika, że w ostatnim kwartale 2009 roku Grupa Kapitałowa PGNiG osiągnęła 1289 mln zł zysku netto w porównaniu z 374 mln zł straty rok wcześniej. Wynik był wyższy o prawie 43 proc. od średniej prognozy analityków. I jak przyznał zarząd, to efekt poprawy rentowności sprzedaży gazu wysokometanowego w drugim półroczu.

[srodtytul]Jednorazowe zdarzenie [/srodtytul]

Ostatni kwartał był decydujący dla wyniku netto za cały 2009 rok (nieco ponad 1,2 mld zł), który był o blisko 30 proc. wyższy niż w 2008 roku. Zysk operacyjny wzrósł o 67 proc., do 1 334 mln zł. W tym przypadku decydująca znów była sprzedaż gazu, spółka poinformowała, że marża na sprzedaży surowca była jednak nadal ujemna (minus 3 proc.), ale i tak lepsza niż rok wcześniej (minus 7 proc.).

Dobre nastroje zarządu studzą analitycy. – Nie znaleźliśmy nic inspirującego w wynikach za czwarty kwartał – uważa Paweł Burzyński z Domu Maklerskiego BZ WBK. – Gdyby nie fakt jednorazowego rozwiązania rezerw w obszarze dystrybucji, zysk byłyby o około 10 proc. niższy od konsensusu rynkowego – dodaje (m. in. o rezerwach mówi wiceprezes Sławomir Hinc – patrz obok).

Szefowie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa zapowiadają, że w tym roku sprzedaż gazu wzrośnie do poziomu porównywalnego z 2008 r., czyli do ponad 13 mld metrów sześciennych. Zapowiadają również wysokie – liczone na 5 mld zł – wydatki na inwestycje i czekają na zgodę prezesa Urzędu Regulacji Energetyki na podwyżkę cen gazu dla wszystkich odbiorców.

Zdaniem Pawła Burzyńskiego spółka przy okazji publikacji wyników podała kilka niepokojących informacji, jak choćby utrwalający się trend ponoszenia wysokich kosztów nietrafionych odwiertów czy wysoki – zwłaszcza na tle innych firm – wzrost wynagrodzeń. W porównaniu z 2008 rokiem płace w grupie PGNiG zwiększyły się o 14 proc. To efekt działań z końca roku, bo w samym czwartym kwartale wzrost wynagrodzeń wyniósł 11 proc.

[srodtytul]Rynek oczekuje więcej [/srodtytul]

– Uważamy, iż podane rezultaty ostudzą ostatnie nadmiernie optymistyczne prognozy wyników PGNiG na ten rok – mówi Burzyński. – Rynek kolejny rok z rzędu oczekuje, że ta spółka będzie w stanie osiągnąć 1,7 mld zł zysku neto. Ale w naszej opinii bez nowej, wyższej taryfy ten cel wydaje się nieosiągalny. Wydaje się zatem, że w 2010 roku będziemy mieli do czynienia z sytuacją identyczną jak w poprzednich czterech latach. Rynek ma bardzo wysokie oczekiwania, a PGNiG kończy jak zwykle, czyli wypracowuje zysk w okolicach 1 mld zł – dodaje.

[ramka][b]Zarząd firmy miał dodatkowe wysokie wynagrodzenie [/b]

Szefowie Polskiego Górnictwo Naftowego i Gazownictwa, jako spółki z większościowym udziałem Skarbu Państwa, podlegają ustawie kominowej, czyli ich wynagrodzenie jest ograniczone do sześciu średnich pensji krajowych. Tak jak zarządy innych tego typu spółek mogą zwiększyć sobie płace, zasiadając w radach nadzorczych podległych bądź należących do grupy kapitałowej firm. Dzięki temu prezes PGNiG Michał Szubski zarobił dodatkowo 820 tys. zł w 2009 roku (oprócz płacy podstawowej, która wyniosła 332 tys. zł). Jego zastępca do spraw strategii Radosław Dudziński uzyskał z tytułu pełnienia dodatkowych funkcji 736,7 tys. zł, podczas gdy jako wiceprezes PGNiG zarobił około 279 tys. zł. Natomiast odpowiedzialny za finanse PGNiG wiceprezes Sławomir Hinc otrzymał w ubiegłym roku z pełnienia funkcji w spółkach z grupy 747 tys. zł, a jego wynagrodzenie podstawowe wyniosło około 279 tys. zł. [/ramka]