PGE wycenia Energę wyżej niż konkurent

Cena zaproponowana przez Polską Grupę Energetyczną za akcje Energi jest atrakcyjniejsza od tej, którą zaoferował Ministerstwu Skarbu czeski EP Holding. Może chodzić nawet o około pół miliarda złotych

Publikacja: 26.08.2010 07:51

PGE wycenia Energę wyżej niż konkurent

Foto: GG Parkiet

Jeśli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zablokuje transakcję sprzedaży Energi Polskiej Grupie Energetycznej, ministrowi skarbu trudno będzie wykonać tegoroczny plan prywatyzacji.

Sprzedaż pakietu ok. 83 proc. akcji gdańskiej grupy energetycznej ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia tegorocznych przychodów prywatyzacyjnych. Wartość transakcji szacuje się na ok. 7 mld zł, a do wykonania planu MSP brakuje ok. 12 mld zł. Dlatego resortowi zależy na przyśpieszeniu negocjacji z Polską Grupą Energetyczną, która zaoferowała najwyższą cenę za akcje Energi. I jak dowiedział się „Parkiet”, osiągnięcie porozumienia w ciągu kilku tygodni jest możliwe.

PGE może już pod koniec września podpisać warunkową umowę z MSP w sprawie zakupu Energi. Uzgodnienia są możliwe nawet wcześniej, tak by inwestor miał jeszcze czas na rozmowy ze związkami zawodowymi gdańskiej firmy. W Enerdze obowiązuje okres gwarancji zatrudnienia do 2017 r. i szefowie PGE będą na pewno bez zastrzeżeń respektować te ustalenia, więc negocjacje ze stroną społeczną nie potrwają długo.

Problemy pojawią się najpewniej później. Gdy PGE wystąpi o zgodę na transakcję do UOKiK. Zdaniem prezes urzędu Małgorzaty Krasnodębskiej-Tomkiel zakup Energi przez PGE to zagrożenie dla konkurencji ze względu na wzmocnienie pozycji PGE, która już teraz jest największą firmą w branży w Polsce. Szefowa UOKiK zapowiedziała jednoznacznie, że nie wyda nawet warunkowej zgody na transakcję.

W opinii ekspertów, gdyby decyzja urzędu była dla PGE odmowna, to minister znajdzie się w trudnej sytuacji. Będzie bowiem musiał uzgadniać umowę z drugim z inwestorów – czeskim EP Holding, a – w opinii ekspertów – te negocjacje potrwać mogą nawet do końca roku. Czeska firma będzie najpewniej potrzebować czasu na zorganizowanie finansowania transakcji. Dla ministra skarbu najlepszym wyjściem z sytuacji, która teraz wydaje się patowa, byłoby złagodzenie stanowiska przez prezes urzędu. – Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel, zapowiadając, że nie da PGE nawet warunkowej zgody na przejęcie Energi, też postawiła urząd w trudnej sytuacji – mówi anonimowo jeden z ekspertów.

– Jeśli zmieni zdanie, to może stracić na wiarygodności. A jeśli nie zrobi tego, to straci na tym budżet – podkreśla. Zdaniem naszego rozmówcy budżet straci podwójnie, przede wszystkim ze względu na opóźnienie transakcji, ale też ze względu na to, że czeska firma zaoferowała niższą wycenę akcji Energi od tej, jaką przedstawiła PGE. Strony zaangażowane w przetarg nie ujawniają, jak duża jest to różnica, ale możliwe, że chodzi nawet o około pół miliarda złotych.

Jan Bury, wiceminister skarbu odpowiedzialny za energetykę, kilka dni temu w rozmowie z „Parkietem” mówił, że liczy na rozsądek prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Jego zdaniem UOKiK ma wiele narzędzi pozwalających zapobiegać wykorzystywaniu przez jakąkolwiek firmę dominacji czy silnej pozycji na rynku.

Formalnie prezes Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel ma dwa miesiące na wydanie opinii na temat wniosku. PGE, o ile pozytywnie zakończy negocjacje z ministrem skarbu, złoży go najpewniej na początku października.

Surowce i paliwa
Więcej węgla, niższe przychody. JSW pod presją otoczenia
Surowce i paliwa
Cła na import miedzi do USA bez wpływu na KGHM
Surowce i paliwa
Orlen z rekordową wyceną. 100 mld zł po raz pierwszy. Co dalej?
Surowce i paliwa
Rząd ostatecznie kończy z pomysłem wydzielenia węgla. Jest inny plan
Surowce i paliwa
Zwiększenie wydobycia JSW niewiele pomoże
Surowce i paliwa
Orlen stoi przed dużymi wyzwaniami związanymi z ograniczeniem emisji metanu