Na początku przyszłego tygodnia Solidarność działająca w Walcowni Rur Andrzej może podjąć decyzję o strajku ostrzegawczym, jeśli zarząd nie odniesie się do żądań płacowych.
- Od dwóch lat w zakładzie nie było żadnych podwyżek wynagrodzeń. Według zarządu kryzys na rynku stali spowodował straty i w związku z tym trzeba oszczędzać. Nie można wszystkiego tłumaczyć kryzysem - powiedział portalowi wnp.pl Dariusz Brzęczek, szef Solidarności.
Zarząd WRA zaproponował wypłatę 250 zł jednorazowej nagrody, związkowcy chcą jednak 600 zł premii i 230 zł podwyżki od przyszłego roku. W tej chwili zarobek sięga około 1,5 tys. zł na rękę.
90 proc. akcji śląskiej walcowni rur kontroluje państwowe Towarzystwo Finansowe Silesia, które wystawiło na sprzedaż 70-proc. pakiet (20 proc. dokupiło później od koncernu Max Aicher). Pod koniec września na zaproszenie do rokowań odpowiedział Roman Karkosik, właściciel 10 proc. akcji WRA (ma prawo pierwokupu) oraz hutniczy koncern ArcelorMittal.
Od TF Silesia nie otrzymaliśmy informacji, na jakim etapie jest sprzedaż WRA. Według wcześniejszych zapowiedzi, do końca października powinna zostać podpisana umowa przedwstępna.