Strajk włoski, który trwa od dziś w pięciu kopalniach JSW będzie kontynuowany, ale zapowiadane na jutro przestoje po dwie godziny na każdej zmianie zostały wstrzymane. Związkowcy planują bowiem stawić się na rozmowach na Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego, które odbędą się w czwartek o godz. 10 w urzędzie wojewódzkim. Jeśli jednak nie przyniosą rezultatów – w kopalniach JSW może się rozpocząć strajk generalny, czyli zatrzymanie wszystkich kopalń do odwołania. A doba ich postoju to ponad 25 mln zł utraty przychodów. Na razie jednak związkowcy nie podjęli ostatecznych decyzji, uzależniają je od rozmów na WKDS.
Jak wyliczył „Parkiet” dzień strajku włoskiego też odbije się na sytuacji firmy. Z naszych szacunków wynika, że przez wykonywaną wolniej i dokładniej pracę produkcja węgla będzie mniejsza o 20 proc. Kopalnie JSW wydobywają dobowo 50-55 tys. ton węgla wartego średnio (jest to bowiem węgiel i koksowy, i energetyczny). Uszczuplenie wydobycia o 10-11 tys. ton na dobę to ok. 5 mln zł utraty przychodów. – Zawieszamy przestoje na czas rozmów, ale tym razem naprawdę są to rozmowy ostatniej szansy – mówi „Parkietowi” Piotr Szereda, rzecznik jastrzębskich związkowców. – Jeśli nastąpi zbliżenie stanowisk, nie zaczniemy akcji strajkowej, ale jeśli zarząd nadal będzie grał na zwłokę, to będzie strajk generalny. Potrafiliśmy zatrzymać kopalnie na dobę, możemy i na tydzień – dodaje. I przypomina, że zarząd spółki zaprosił górników na rozmowy, ci odmówili, ale poprosili o propozycje na piśmie. - I nadal ich nie ma, więc jeśli w czwartek tak to będzie wyglądać, to skończy się strajkiem generalnym. Prezes Jarosław Zagórowski gra na zwłokę i nie wykazuje dobrej woli – ocenia Szereda.
Górnicy z JSW nie godzą się na planowane przez resort skarbu wejście spółki na giełdę. Żądają m.in. akcji dla wszystkich, 10 lat gwarancji i podwyżek o 10 proc. Póki nie będzie podpisanego porozumienia, Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki nadzorujący górnictwo, nie wyda zgody na debiut spółki. Dlatego Aleksander Grad, minister skarbu, apeluje do załogi JSW: "Zapewne zadajecie sobie Państwo pytanie, dlaczego JSW nie giełdę wchodzi właśnie teraz. Dlaczego nie stało się to wcześniej i dlaczego według nas - Ministra Skarbu Państwa oraz Zarządu JSW - nie powinniśmy z tym zwlekać. Z pewnością zdajecie sobie Państwo sprawę, że w branży jaką jest sektor węgla panują swoiste "tłuste lata", choć jeszcze w 2009 r. było wręcz przeciwnie - kiedy to JSW walczyło, aby minimalizować straty. Teraz jest inaczej. Spółka jest w bardzo dobrej kondycji finansowej, a sytuacja rynku węgla i stali, od której nasz branża jest bardzo zależna - jest bardzo dobra. Sprzyja także bardzo dobra kondycja polskiej gospodarki" – czytamy w liście Grada do górników z Jastrzębia.