Duży odpis Lotosu na Yme rozczarował rynek

Gdańska spółka nie rezygnuje z inwestycji w Norwegii. Chce kupić udziały w już działającym złożu za około 200 mln dolarów

Aktualizacja: 13.02.2017 01:14 Publikacja: 22.08.2012 06:00

Duży odpis Lotosu na Yme rozczarował rynek

Foto: GG Parkiet

Gdańska grupa miała w II  kwartale 528,8 mln zł straty netto wobec 270 mln zł zysku rok wcześniej. Bez uwzględniania odpisu na projekt Yme, który wyniósł 934,6 mln zł, strata wyniosła 243,7 mln zł, ale i tak była wyższa od średniej zakładającej 128,7 mln zł na minusie.

Jerzy Nikorowsk, analityk z BM BNP Paribas, mówi, że wyniki II  kwartału nie są rewelacyjne. Spółka w ujęciu kwartalnym miała niższy wolumen wydobycia ropy oraz niższą sprzedaż. – W segmencie produktów przetworzonych wynik jest zadowalający. Niemniej jednak, uwzględniając korzystne otoczenie makro (marże i dyferencjał), rynek oczekiwał wyższego zysku operacyjnego Lotosu po oczyszczeniu z efektów jednorazowych – zaznacza.

Rynek spodziewał się mniejszych przeszacowań na norweskim złożu Yme, gdzie uruchomienie wydobycia przekładano już kilkakrotnie. Analitycy spodziewali się odpisów rzędu 440–450 mln zł. Zdaniem Tomasza Kasowicza z Erste Securities większe przeszacowania świadczą o bardzo konserwatywnym podejściu do projektu Yme.

Wojciech Kozłowski, specjalista z Espirito Santo, podkreśla, że choć rząd wielkości odpisu jest dużym zaskoczeniem, to bardziej istotne jest przesunięcie terminu rozpoczęcia wydobycia z początku 2013 na drugą połowę 2015 oraz fakt, że projekt będzie wymagał kolejnych nakładów inwestycyjnych. By odzyskać środki ulokowane w tarczy podatkowej na projekt Yme, Lotos planuje zakup udziałów w już działającym złożu w Norwegii. Rozpatruje złoże o produkcji około 5 tys. baryłek na dobę, na co chce wydać 200 mln dolarów. Dzięki wykorzystaniu rozliczeń podatkowych realna kwota inwestycji może być niższa i wynieść około 120 mln dolarów.

Akcje Lotosu staniały wczoraj o 2,29 proc., do 26,04 zł.

[email protected]

Pytania do Pawła Olechnowicza, prezesa Grupy Lotos

Zrobiliście nadspodziewanie duży odpis na złożu Yme. Czy jeszcze wiążecie z tą nieudaną inwestycją jakieś nadzieje?

Dokonaliśmy odpisu na Yme, by jasno zdefiniować naszą pozycję w tej sprawie. Chcieliśmy raz na zawsze zakończyć ten temat. Odpis jest na koszty przedłużającej się operacji technicznej prowadzącej do wydobycia. Cały czas wielką wartością tego złoża jest znajdująca się tam ropa oraz infrastruktura.

Odkładając trochę na bok problem Yme, ale nie zapominając o zainwestowanych pieniądzach, chcemy zająć się rozwojem grupy i realizacją jej strategii. Dlatego zamierzamy szukać możliwości rozwoju w innych projektach.

Nasza decyzja ma związek z faktem, że od pewnego momentu Talisman, który jest operatorem złoża, wycofał się z podawania kolejnych terminów uruchomienia wydobycia.

Na dzisiaj wiadomo jedynie, że ma ogromny problem ze znajdującą się tam platformą i nie wiadomo, jakie będzie jego dalsze postępowanie w związku z tym projektem. Z tych powodów dla Lotosu najlepszym rozwiązaniem by łoby dziś całkowite wycofanie się z Yme, co wiąże się ze sprzedażą naszych udziałów w tym złożu, a następnie zainwestowanie odzyskanych pieniędzy w lepiej zarządzany projekt.

Kiedy zaczniecie szukać nabywcy na swoje udziały?

Żeby rozpocząć jakiekolwiek rozmowy, musimy wiedzieć, czy i ewentualnie kiedy ta platforma zostanie usunięta z morza. Ona stanowi problem dla każdego, kto by chciał być udziałowcem w złożu. W tej chwili jakiś kupiec może by się i znalazł, ale za niewielkie pieniądze. A nam zależy na odzyskaniu zainwestowanych w Yme 1,7 mld zł. 78 proc. tej kwoty możemy odzyskać z tytułu przywilejów podatkowych.

Od kiedy prowadzicie rozmowy w sprawie kupna alternatywnego do Yme złoża w Norwegii i jakiej wielkości udziały w nowym projekcie przyniosą oczekiwany zwrot z inwestycji?

Te poszukiwania trwają od początku tego roku. W tej chwili prowadzimy rozmowy z kilkoma potencjalnymi parterami. Zakup planujemy sfinalizować do końca tego roku.

Interesuje nas inwestycja w złoże już działające, z którego produkcja tylko dla Lotosu wynosiłaby 5–8 tys. baryłek ropy dziennie. Wartość rynkowa takiego złoża to obecnie około 200 mln dolarów.

Trwają też poszukiwania partnera międzynarodowego dla złóż znajdujących się w Polsce B4 i B6. O sprzedaży jakiego pakietu myślicie?

To będzie zależało od szczegółowych ustaleń. Jeśli to będzie jeden partner, to myślimy o układzie 50 na 50. Chcemy mieć wspólnika, który posiada konieczne know-how i doświadczenie w tego typu projektach. Chcielibyśmy, by to on wziął na siebie główny ciężar inwestycyjny, a nie my.

Kiedy podpiszecie umowę?

To jest kwestia kilku tygodni. Powinno to nastąpić w III kwartale.

 

Surowce i paliwa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc