KGHM, który jest drugim co do wielkości producentem miedzi w Europie, optymistycznie patrzy na rynek, ponieważ istnieje szansa, że gospodarka Chin, największego konsumenta miedzi na świecie, wyjdzie z kryzysu obronną ręką.
- W przypadku konsumpcji miedzi mówimy głównie o Chinach, a tam pakiet stymulacyjny może zapewnić wzrost powyżej 7 procent. To zapewnia zbyt miedzi i świadczy o tym, że chyba tak źle nie będzie - powiedział Wirth w wywiadzie dla Agencji Reutera. - Cena miedzi powinna także w przyszłym roku oscylować w granicach 7500-8000 dolarów za tonę. Moim zdaniem mało prawdopodobne jest, że spadnie poniżej 7000. Nie spodziewamy się więc spadku zysku netto w przyszłym roku - dodał.
W drugim kwartale 2012 roku średnia cena miedzi na Londyńskiej Giełdzie Metali wyniosła 7869 dolarów za tonę. KGHM zakłada, że w całym 2012 roku wyniesie średnio 8000 dolarów, co między innymi przy zakładanym kursie złotego 3,09 za dolara i produkcji na poziomie 562 tysięcy ton, ma dać 3,8
miliarda złotych zysku netto.
Zarząd jednak zapowiedział, że korzystniejszy dla spółki kurs złotego spowoduje, że przy okazji publikacji wyników za trzeci kwartał podniesie tegoroczną prognozę zysku. Jednocześnie spowalniająca gospodarka światowa spowoduje, że KGHM będzie baczniej przyglądał się swym wydatkom, a w przyszłym
roku może w ogóle zrezygnować z kupna udziałów i przejęć innych firm.
- Dekoniunktura może się przełożyć na inwestycje kapitałowe i możliwe jest, że w przyszłym roku ich nie będzie - powiedział prezes.
Integracja KGHM International
Dodał, że obecnie KGHM chce się skupić na integracji przejętej w marcu tego roku za około dziewięć miliardów złotych kanadyjskiej firmy Quadra FNX przemianowanej na KGHM International.
Dzięki transakcji KGHM został właścicielem kopalń w Kanadzie, USA i Chile. Przejęcie pozwoli polskiej firmie
docelowo zwiększyć produkcję o 50 procent i o 20 procent obniżyć koszty wydobycia.