Z przedstawionego komunikatu wynika, że wyceniono je na 170 mln zł. Na tę kwotę składa się cena bazowa wynosząca 23,5 mln zł. Jest to wydatek poniesiony pierwotnie przez Tabacchi na objęcie udziałów w Silurianie. Dodatkowo Petrolinvest musiał uiścić opłatę, określoną w komunikacie, jako wyrównanie ceny. Wprost jej wartości nie podał.

Petrolinvest za nabyte udziały w Silurianie zapłacił własnymi akcjami. Spółka podaje, że Tabacchi objęło prawie 17 mln akcji serii F (stanowią 7,4 proc. w podwyższonym kapitale) za łączną kwotę 170 mln zł, czyli po cenie emisyjnej wynoszącej 10 zł. Zapłata nastąpiła na zasadzie wzajemnego potrącenia wierzytelności obu stron (wierzytelność za akcje Petrolinvestu skompensowano wierzytelnością za udziały w Silurianie).

W komunikacie prasowym gdyńska spółka przypomina, że zgodnie z wcześniej zawartymi porozumieniami już wiele miesięcy temu uzyskała dostęp do 170 mln zł finansowania zewnętrznego, z czego na Tabacchi przypadało 80 mln zł (w tej kwocie jest 23,5 mln zł, które zainwestował w Silurianie). Z ogólnej kwoty dostępnych środków Petrolinvest dotychczas faktycznie pozyskał ponad 90 mln zł. Bertrand Le Guern, prezes spółki, podaje, że wykorzystano je na zmniejszenie zadłużenia, prace inwestycyjne na koncesjach poszukiwawczo-wydobywczych oraz bieżące finansowanie działalności grupy.

Informacja o emisji kolejnych akcji przez Petrolinvest oraz o wzajemnym potrąceniu wierzytelności z Tabacchi nie miała większego wpływu na kurs walorów giełdowej spółki. Po południu był on zbliżony do ceny z środowego zamknięcia, czyli 1,47 zł.