Długa zima dała się we znaki dystrybutorom stali

Cały bieżący rok zapowiada się dla hurtowników jako trudny. Zwłaszcza dla tych, którzy skoncentrowali się na współpracy z przedsiębiorstwami budowlanymi

I kwartał nie był sprzyjający dla hurtowników wyrobów hutniczych. Jak wynika z indeksów cenowych Polskiej Unii Dystrybutorów Stali, ceny blach spadły do 2,27 tys. zł za tonę – czyli poziomu najniższego od trzech lat. Trwająca od kwietnia 2012 roku przecena sięgnęła prawie 12 proc.

W przypadku profili i prętów trend spadkowy został zatrzymany pod koniec 2012 roku, ale w I kwartale ceny tych wyrobów mocno oscylowały.

Za dużo śniegu...

– I kwartał był bardzo słaby, zwłaszcza dla przedsiębiorstw związanych z budownictwem. Dodatkowo przedłużająca się zima wstrzymuje inwestycje – mówi Robert Wojdyna, prezes warszawskiego Konsorcjum?Stali, jednego z największych dystrybutorów w Polsce. Zastrzega, że rozliczenie pierwszych trzech miesięcy jeszcze nie zostało zamknięte, nie chce więc dywagować, czy grupa będzie nad czy pod kreską.

W 2012 roku Konsorcjum Stali przy 1,15 mld zł skonsolidowanych przychodów miało 4,7 mln zł straty netto wobec prawie 26 mln zł na plusie rok wcześniej.

– Fajerwerków w I kwartale nie będzie, ale taka sytuacja była spodziewana. Rynek był słaby – mało inwestycji, duża niepewność, do tego doszła niesprzyjająca pogoda. My wyszliśmy na handlu stalą na niewielki plus. Zaopatrywaliśmy głównie zakłady produkcyjne w materiały do dalszego przerobu, sprzedaż na potrzeby inwestycji była wyraźnie mniejsza – komentuje Jerzy Bernhard, prezes śląskiego Stalprofilu.

Grupa w 2012 roku miała 0,93 mld zł przychodów i 17,4 mln zł zysku netto. Znaczny wpływ na wyniki ma drugi segment działalności – związany z gazociągami. – Dzięki dywersyfikacji zmniejszyliśmy ekspozycję na wahania koniunktury w hutnictwie. W tym roku segment związany z sieciami przesyłowymi ma również bardzo dobre perspektywy – mówi Bernhard.

Zdaniem prezesa, w II kwartale można się spodziewać poprawy w segmencie handlu stalą, o ile zima się nie przedłuży. – Cały 2013 rok będzie raczej trudny. To jednak nie pierwszy kryzys, z jakim mamy do czynienia, i na pewno nie najgłębszy. Silni przetrwają – podsumowuje.

... i za mało gotówki

Bolączką branży jest obieg pieniądza. – Branży budowlanej w zasadzie nikt nie chce finansować, dlatego kontrahenci ograniczają zakupy. Mają też problemy z płaceniem za dostawy w terminie. Firmy ubezpieczające należności ograniczyły zaangażowanie w tym sektorze, uznając go za mocno ryzykowny – mówi Wojdyna.?Samo Konsorcjum?Stali w 2012?roku utworzyło 7,9 mln zł odpisów na przeterminowane należności. Odpisy utworzone w ostatnich latach sięgają już 22,5 mln zł. – Zatory płatnicze są faktem, ale muszę?przyznać, że banki dość spokojnie i trzeźwo podchodzą do sytuacji. Przynajmniej my?nie możemy narzekać na współpracę – mówi Bernhard.

W hurtowników obsługujących sektor budowlany biją też firmy krzaki oszukujące na VAT, dzięki czemu oferujące towar znacznie tańszy. – Jest duża szansa na zmianę przepisów podatkowych, które ukrócą proceder, ale na to potrzeba przynajmniej kilku miesięcy. Oczekiwalibyśmy większej aktywności, jeśli chodzi o ściganie przestępców – mówi Wojdyna.

PUDS szacuje, że oszuści opanowali około 40 proc. rynku prętów żebrowanych.

Zwyżki wyjątkowe

Od początku roku kurs Konsorcjum Stali wzrósł o ponad 12?proc., jednak papiery charakteryzują się niską płynnością. Kurs Stalprofilu spadł o ponad 10 proc. O 4 proc. wzrosła kapitalizacja Drozapolu, który próbuje zbudować?drugą nogę w segmencie energetyki wiatrowej, natomiast papiery Stalproduktu i Bowimu potaniały odpowiednio o prawie 10 proc. i blisko 17 proc.

[email protected]