Polski Potas, niewielka spółka z kapitałem zakładowym 190 tys. zł, kontrolowana przez dwie osoby fizyczne, otrzymała od Ministerstwa Środowiska koncesję na rozpoznawanie złoża soli potasowo-magnezowej „Swarzewo".
To jedno z czterech złóż surowca w okolicach Zatoki Puckiej, które zostały wstępnie rozpoznane i udokumentowane w latach 60. i 70. ubiegłego wieku. Łączne zasoby bilansowe złóż są szacowane na 597 mln ton (patrz infografika). To, ile tak naprawdę soli drzemie w złożach oraz czy wydobycie jest możliwe i opłacalne – wykażą dopiero dodatkowe badania i wiercenia.
Do zamknięcia tego wydania „Parkietu" od Polskiego Potasu nie uzyskaliśmy komentarza na temat dalszych działań.
Zacięta rywalizacja
Wyścig po surowiec staje się coraz bardziej zacięty, KGHM poinformował o złożeniu wniosku o udzielenie koncesji na poszukiwanie i rozpoznanie złoża soli potasowo-magnezowej z kopalinami towarzyszącymi: rudami miedzi i srebra oraz solą kamienną, na gigantycznym obszarze 107 km kw. we wspomnianym regionie. W połowie lipca pisaliśmy, że wniosek złożył również Mineralis, spółka zależna giełdowego Krezusa, kontrolowanego przez jednego z najbogatszych Polaków Romana Karkosika.
Jednak zanim jeszcze o zainteresowaniu solą potasową zakomunikowali giganci, o wnioski koncesyjne walczyły w resorcie środowiska dwie niewielkie spółki. Poza Polskim Potasem to jeszcze Darley Energy Poland, z kapitałem zakładowym 180 tys. zł. W jej zarządzie zasiadają m.in. menedżerowie 3Legs Resources (ta firma ma koncesje na poszukiwanie gazu łupkowego w Polsce, ale nie jest powiązana z Darley Energy Poland). Resort do tej pory analizuje dwa wnioski Polskiego Potasu i jeden Darley Energy Poland.