Grupa Azoty, która tak jak wszyscy europejscy producenci nawozów zmaga się z niskimi cenami swoich produktów, ma w ręku sporo atutów. Analitycy przewidują poprawę wyników finansowych w tym roku. Pytanie tylko, w jakim stopniu taniejące surowce oraz wzrost efektywności w grupie zdołają zrekompensować spadające ceny nawozów. – W drugiej połowie 2014 r. nie było jeszcze widać wyraźnych oznak poprawy na rynku nawozów. Niemniej największy konkurent Azotów – Yara – przekonuje, że początek tego roku w Europie wygląda dobrze – zaznacza Dominik Niszcz, analityk DM Raiffeisen.
To może świadczyć o tym, że sytuacja popytowa się poprawia i Azoty mogą liczyć na zwyżkę wyników. – Tym bardziej że ciągle pracują nad obniżeniem kosztów w całej grupie. Poza tym słabsze euro pomaga europejskim producentom nawozów i rolnikom konkurować na światowym rynku – twierdzi Niszcz.
Lepszy klimat dla Polic
Analitycy są coraz bardziej optymistyczni, szczególnie w odniesieniu do Polic, które specjalizują się w produkcji nawozów wieloskładnikowych. Dotychczas ceny tych produktów spadały w szybszym tempie niż nawozów azotowych, ale teraz najszybciej odrabiają straty.
– Rok 2015 będzie słaby dla producentów nawozów, bo wciąż mamy do czynienia z dużą nadpodażą. Spodziewam się nawet kolejnej kilkuprocentowej obniżki cen nawozów azotowych. Odbicia można natomiast oczekiwać w sektorze nawozów wieloskładnikowych – twierdzi Kamil Szlaga, analityk DM Trigon. W jego ocenie ten rok będzie wyznacznikiem dla cen nawozów w kolejnych latach. – Wiele zależy od tego, jak ukształtują się ceny surowców, zbóż czy żywności – dodaje Szlaga.
Władze Polic przekonują, że mają ambitne plany na ten rok. – Priorytetem jest stabilizacja produkcji – przekonuje Krzysztof Jałosiński, prezes Polic.