Zainteresowanie papierami w 2011 r. było bardzo duże. Każdy inwestor mógł kupić tylko 75 akcji za łączną kwotę 10 200 zł. Inwestorzy, którzy zdecydowali się trzymać walory w swoich portfelach do dziś, stracili ponad 9 tys. zł. Co gorsza, notowania spółki tylko przez chwilę pozwoliły zarobić. W dniu debiutu akcje drożały ponad 3 proc. Od tego czasu notowania JSW poruszają się w trendzie spadkowym.

Według Artura Iwańskiego, analityka DM PKO BP, inwestorzy, którzy kupili akcje na debiucie, mogą czuć się mocno rozczarowani, gdyż zmaterializowało się podstawowe dla spółki ryzyko inwestycyjne, ale nie mają powodu czuć się oszukani. – Należy pamiętać, że w 2011 r. ceny węgla były znacznie wyższe. To od nich w dużej mierze zależy sytuacja spółki – mówi Iwański. Rok 2011 był szczytem „węglowej bańki", co znalazło odzwierciedlenie w bardzo dobrych wynikach finansowych. W 2011 r. spółka wypracowała 2,73 mld zł zysku operacyjnego ( 775 mln zł straty operacyjnej w 2014 r.). – Obecnie zarząd ma ograniczone pole manewru dotyczące poprawy sytuacji w spółce. Zyski wypracowane w czasach prosperity zostały przeznaczone na przejęcie (kopalni Knurów-Szczygłowice – red.). Silna strona związkowa ogranicza ruchy związane z cięciem kosztów, których duża część to koszty pracownicze – przekonuje analityk DM PKO BP.

Według większości ekspertów perspektywy dla JSW wyglądają wciąż słabo. – W kolejnych kwartałach spółka będzie walczyła o uzyskanie dodatniego EBITDA. Jej sytuacja finansowa jest bardzo trudna. Tak naprawdę JSW stoi teraz na krawędzi bankructwa. Działania zarządu również nie napawają optymizmem – mówi Zbigniew Porczyk, analityk DM Trigon. – Władze węglowej spółki nie zapowiadają cięć kosztów poprzez zwolnienia pracowników, co byłoby dobrym rozwiązaniem – twierdzi Porczyk. Perspektywy na rynku węgla również nie napawają optymizmem. – Obecnie widzę więcej czynników przeważających za dalszymi spadkami cen tego surowca. Na rynkach światowych panuje obecnie duża nadpodaż węgla. Hamująca gospodarka Państwa Środka nie wykazuje już takiego popytu na węgiel jak kilka lat temu – mówi ekspert BDM.

W tym roku zostało wydanych 10 rekomendacji dotyczących spółki. Średnia cena docelowa z tych zaleceń wynosi 13,20 zł. Najnowszą rekomendację z 19 czerwca wydali analitycy z DM BOŚ, zalecając sprzedaż papierów z ceną docelową 9,10 zł. Od stycznia kurs akcji spadł o 27 proc.