W połowie lipca przedstawiciele KGHM spotkali się z potencjalnym partnerem – firmą Solar Technik Mainz specjalizującą się w projektowaniu i budowie systemów fotowoltaicznych, czyli wykorzystujących promienie słoneczne do produkcji energii.
Propozycje współpracy
Niemieckiemu partnerowi zaproponowano nie tylko produkowanie ogniw na licencji, ale także kapitałowy udział w spółce celowej. – Finalna decyzja nie zapadła. O kosztach inwestycji można będzie mówić dopiero w 2016 r. – mówi osoba znająca plany KGHM. – To nie jest jedyna niemiecka firma, z którą KGHM rozmawia o partnerstwie w tej inwestycji – wskazuje inny nasz rozmówca. Dodaje, że nie został ustalony model biznesowy projektu, choć miedziowy gigant jest zdeterminowany, by w polskiej fabryce produkować nie tylko komponenty na licencji, ale płytki fotowoltaiczne, najlepiej z wykorzystaniem miedzi i jej związków jako półprzewodnika.
Analitycy na razie lakonicznie wypowiadają się o projekcie, który według szacunków ekspertów może pochłonąć od 10 mln zł do nawet 1 mld zł, w zależności od tego, jaki model biznesowy zostanie ustalony.
– Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o planach budowy fabryki paneli fotowoltaicznych. Jednak KGHM znajduje się w zaawansowanym stadium analizy czynników mogących mieć wpływ na potencjalne zaangażowanie w projekt tego typu – przekazał nam Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM.
Podkreślił, że dla grupy fotowoltaika cienkowarstwowa jest wyjątkowo interesująca z uwagi na jej charakterystyczne właściwości i wykorzystywane surowce, a jej potencjał rozwoju jest bardzo duży. – Mamy świadomość, jak dynamicznie rozwija się światowy rynek fotowoltaiki, oraz to, że może się ona stać bodźcem do rozwoju branży high-tech – dodał Wyborski.