Resort energii chce, by Jastrzębska Spółka Węglowa odzyskała kontrolę nad koksownią Victoria – wynika z naszych informacji. Niespełna rok temu walcząca o płynność finansową JSW sprzedała te aktywa za 350 mln zł. W międzyczasie jednak, dzięki gwałtownym zwyżkom cen węgla na światowych rynkach, stanęła na nogi i osiąga teraz wysokie zyski. Ale to niejedyny powód powrotu do rozmów o Victorii. Jak mówią nasze źródła, w tle są też niesnaski pomiędzy wicepremierem, ministrem finansów i rozwoju Mateuszem Morawieckim oraz ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim.
Koksownie na minusie
Wałbrzyskie Zakłady Koksownicze Victoria 30 września 2016 r. przeszły z rąk JSW do dwóch kontrolowanych przez Skarb Państwa spółek: Agencji Rozwoju Przemysłu (ma około 34 proc. akcji koksowni) i Towarzystwa Finansowego Silesia (58 proc. kapitału). Nadzór nad pierwszą z nich sprawuje resort Morawieckiego, nad drugą – Tchórzewskiego. W kuluarach mówi się, że minister energii chciałby uporządkować tę sytuację. Dlatego zrodził się pomysł, by JSW odkupiła pakiet akcji koksowni od ARP. Problem w tym, że w samej JSW – jak wynika z naszych informacji – nie palą się do tego pomysłu.
Daniel Ozon, prezes JSW
JSW ma już w swojej grupie cztery koksownie. Jednak aktualnie sytuacja na rynku nie sprzyja temu biznesowi. Wystarczy przyjrzeć się wynikom jastrzębskiej grupy za I kwartał – podczas gdy segment węglowy wypracował aż 1,14 mld zł zysku operacyjnego, to biznes koksowy przyniósł 71,5 mln zł straty. Powód? Wzrost cen węgla koksowego nie przeniósł się w tym samym stopniu na wzrost cen koksu. Surowiec koksujący podrożał w I kwartale aż o 162 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2016 r. Za tym wzrostem nie nadążyły ceny koksu, które skoczyły w górę o 81 proc. Przedstawiciele branży szacują, że Victoria najpewniej także notuje obecnie straty. Spółka ta nie odpowiedziała jednak na nasze pytanie o wyniki finansowe i o perspektywy na przyszłość.
– Sprzedaż Victorii była dla JSW typową sprzedażą ratunkową. Można się było spodziewać, że prędzej czy później aktywa te wrócą do węglowej spółki. Zaskakiwać może jedynie, że dzieje się to tak szybko – komentuje Maciej Bobrowski, dyrektor działu analiz DM BDM. – Moim zdaniem JSW niewątpliwie stać już na taki wydatek. Segment koksowy na początku roku nie radził sobie zbyt dobrze, co wynikało z bardzo dużych zmian cen węgla koksowego. Natomiast w drugiej połowie roku ceny powinny się unormować, co korzystnie wpłynie na wyniki tej branży – dodaje Bobrowski.