Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Kurs ropy naftowej jest najwyższy od ponad dwóch lat. W piątek surowiec typu Brent kosztował już ponad 60 USD za baryłkę. To efekt systematycznych zwyżek odnotowywanych od lipca m.in. za sprawą działań podejmowanych przez państwa zrzeszone w OPEC i dążące do ograniczenia wydobycia. Kurs podbijają też spory polityczne, a nawet zbrojne w rejonach, gdzie pozyskiwana jest ropa, a ostatnio spadające jej zapasy na światowych rynkach.
Drożejący surowiec powoduje, że również paliwa płynne sprzedawane są na rynku po coraz wyższych cenach. W Polsce rosną ceny hurtowe benzyn i oleju napędowego, a za nimi również detaliczne na stacjach paliw.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W Polsce ponad połowę tego gazu cieplarnianego wytwarza energetyka. Jednocześnie jest to sektor, który ma największe możliwości redukcji emisji metanu. Dużą rolę do odegrania mają tu również spółki giełdowe, choć nie wszystkie chcą o tym mówić.
Shell oświadczył w czwartek, że nie ma zamiaru składać oferty na będącego w opałach brytyjskiego konkurenta BP po tym, jak „Wall Street Journal” doniósł o rozmowach o przejęciu między dwoma gigantami naftowymi.
Orlen ma wdrożone mechanizmy pozwalające na elastyczne reagowanie na zmieniające się warunki rynkowe. Również Unimot dostosowuje politykę handlową do zmieniających się trendów. Jedynie MOL nic nie komunikuje w tej sprawie.
Nie może być inaczej, gdyż sam Katar zapewnia około 20 proc. globalnych dostaw LNG, a ich zastąpienie innymi nie jest dziś możliwe. Jak zapewniają analitycy i Orlen, nasz kraj – dzięki dywersyfikacji – znajduje się jednak w dość dobrej sytuacji.
Od wtorku, 24 czerwca, przewidywane są dwucyfrowe podwyżki cen paliw w rafineriach. Ale na niektórych stacjach jeszcze można zatankować płacąc poniżej 6 zł za litr. Trzeba się jednak pospieszyć.
Jak można się było spodziewać po zbombardowaniu irańskich instalacji jądrowych przez Amerykanów ceny ropy wzrosły. Ale rynek wyraźnie czeka na reakcję Teheranu.