Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Władze Polskiej Grupy Górniczej przekonują, że nie śpieszą się z zapowiadanym wcześniej giełdowym debiutem. Spekulacje na ten temat pojawiły się tuż po tym, jak PGG zmieniła się w spółkę akcyjną. – Nie mówiłbym o przyśpieszeniu. Najpierw produkt, później giełda – tłumaczy Tomasz Rogala, prezes PGG. Wyjaśnia, że najpierw spółka musi stać się atrakcyjna dla szerszej grupy inwestorów, mieć powtarzalne przychody, stabilne zyski, musi być w stanie generować gotówkę w dłuższym okresie. – Niezwykle ważne jest także uregulowanie relacji ze stroną społeczną, a więc wdrożenie nowego układu zbiorowego pracy. Tak zmieniona spółka może być atrakcyjną ofertą dla inwestorów giełdowych – podkreśla Rogala.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W Polsce ponad połowę tego gazu cieplarnianego wytwarza energetyka. Jednocześnie jest to sektor, który ma największe możliwości redukcji emisji metanu. Dużą rolę do odegrania mają tu również spółki giełdowe, choć nie wszystkie chcą o tym mówić.
Shell oświadczył w czwartek, że nie ma zamiaru składać oferty na będącego w opałach brytyjskiego konkurenta BP po tym, jak „Wall Street Journal” doniósł o rozmowach o przejęciu między dwoma gigantami naftowymi.
Orlen ma wdrożone mechanizmy pozwalające na elastyczne reagowanie na zmieniające się warunki rynkowe. Również Unimot dostosowuje politykę handlową do zmieniających się trendów. Jedynie MOL nic nie komunikuje w tej sprawie.
Nie może być inaczej, gdyż sam Katar zapewnia około 20 proc. globalnych dostaw LNG, a ich zastąpienie innymi nie jest dziś możliwe. Jak zapewniają analitycy i Orlen, nasz kraj – dzięki dywersyfikacji – znajduje się jednak w dość dobrej sytuacji.
Od wtorku, 24 czerwca, przewidywane są dwucyfrowe podwyżki cen paliw w rafineriach. Ale na niektórych stacjach jeszcze można zatankować płacąc poniżej 6 zł za litr. Trzeba się jednak pospieszyć.
Jak można się było spodziewać po zbombardowaniu irańskich instalacji jądrowych przez Amerykanów ceny ropy wzrosły. Ale rynek wyraźnie czeka na reakcję Teheranu.