Minister energii dobrze oceniał Wojciecha Jasińskiego. Były już prezes PKN Orlen dostał nawet propozycję doradzania nowemu zarządowi płockiej rafinerii. Od wtorku kieruje nią Daniel Obajtek, który przeszedł do największej polskiej spółki paliwowej z fotela prezesa gdańskiej Energi.
Dobra ocena
– Nie oceniam źle prezesa Jasińskiego. To nie było wrogie odejście – zapewnia w rozmowie z „Parkietem" Krzysztof Tchórzewski, chwaląc wyniki finansowe Orlenu. W ubiegłym roku grupa zarobiła na czysto rekordowe ponad 7,17 mld zł, o ponad 1,4 mld zł więcej niż w 2016 r. – Zachęcam wręcz Jasińskiego do tego, by pozostał w spółce jako doradca zarządu i przekazał zdobyte tu doświadczenia – dodaje szef resortu energii.
Na razie nie wiadomo, czy Jasiński przyjmie propozycję. – Wojciech Jasiński na dzień dzisiejszy nie jest doradcą zarządu PKN Orlen – usłyszeliśmy w biurze prasowym firmy. Koncern jednak nie odniósł się do naszych pytań, czy propozycja padła i czy jej przyjęcie wiąże się z funkcją w zarządzie, np. w roli wiceprezesa.
Zmiana priorytetów
Nadal nie do końca jasne są jednak przyczyny odwołania Jasińskiego. Według związanych z energetyką osób czarę goryczy miało przelać wykupienie akcji Unipetrolu wbrew woli ministra. PKN ogłosił wezwanie do sprzedaży wszystkich akcji czeskiej spółki w połowie grudnia 2017 r. Transakcja doszła do skutku w ostatnich dniach, bo Orlen przekroczył wymagany próg, osiągając w wyniki wykupu ok. 94 proc. akcji Unipetrolu. Zdaniem analityków wykupi wszystko. Łącznie wyda więc na przejęcie kontroli 4,2 mld zł.
Tchórzewski pytany o tę transakcję stwierdza, że była to dobrze przygotowana transakcja, zatwierdzona przez zarząd i miała pozytywną rekomendację rady nadzorczej. – Czas pokaże, jakie będą jej efekty – ocenia dla „Parkietu" minister Tchórzewski.