Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Od stycznia do kwietnia do Polski wpłynęło już 5,9 mln ton węgla – wynika z najnowszych danych Eurostatu. To aż o 90 proc. więcej niż w tym samym okresie 2017 r. Niemal 70 proc. surowca pochodziło z Rosji.Jeśli tak wysoki import utrzyma się w kolejnych miesiącach, to – biorąc pod uwagę średnią z pierwszych czterech miesięcy – w całym 2018 r. możemy sprowadzić do Polski grubo ponad 17 mln ton czarnego paliwa. Na taki rezultat mogły wpłynąć problemy geologiczne kilku krajowych kopalń, a także obawy rynku, że krajowego surowca znów może zabraknąć.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
W Polsce ponad połowę tego gazu cieplarnianego wytwarza energetyka. Jednocześnie jest to sektor, który ma największe możliwości redukcji emisji metanu. Dużą rolę do odegrania mają tu również spółki giełdowe, choć nie wszystkie chcą o tym mówić.
Shell oświadczył w czwartek, że nie ma zamiaru składać oferty na będącego w opałach brytyjskiego konkurenta BP po tym, jak „Wall Street Journal” doniósł o rozmowach o przejęciu między dwoma gigantami naftowymi.
Orlen ma wdrożone mechanizmy pozwalające na elastyczne reagowanie na zmieniające się warunki rynkowe. Również Unimot dostosowuje politykę handlową do zmieniających się trendów. Jedynie MOL nic nie komunikuje w tej sprawie.
Nie może być inaczej, gdyż sam Katar zapewnia około 20 proc. globalnych dostaw LNG, a ich zastąpienie innymi nie jest dziś możliwe. Jak zapewniają analitycy i Orlen, nasz kraj – dzięki dywersyfikacji – znajduje się jednak w dość dobrej sytuacji.
Od wtorku, 24 czerwca, przewidywane są dwucyfrowe podwyżki cen paliw w rafineriach. Ale na niektórych stacjach jeszcze można zatankować płacąc poniżej 6 zł za litr. Trzeba się jednak pospieszyć.
Jak można się było spodziewać po zbombardowaniu irańskich instalacji jądrowych przez Amerykanów ceny ropy wzrosły. Ale rynek wyraźnie czeka na reakcję Teheranu.