Polska Grupa Górnicza – największy krajowy producent węgla kamiennego, należący do kontrolowanych przez państwo spółek energetycznych – pracuje nad zmianą swojej strategii rozwoju. – W zaktualizowanej strategii znajdą się nowe inicjatywy, takie jak projekt zgazowania węgla dla celów chemicznych. Chcemy też obudować nasze hałdy i obiekty panelami fotowoltaicznymi. Przeprowadziliśmy już audyt, który pokazał, gdzie takie instalacje mogą się znajdować – mówi nam Tomasz Rogala, prezes PGG.
W planowanym zakładzie, który produkowałby gaz dla spółek chemicznych, firma chciałaby przetwarzać co najmniej 1 mln ton węgla rocznie. Koszt inwestycji szacuje się na 3–4 mld zł. PGG liczy przy tym na wsparcie ze strony innych inwestorów. W zakładzie możliwe byłoby także spalanie odpadów, co przyniosłoby spółce dodatkowe przychody i otworzyło drogę do pozyskania funduszy unijnych. W II kwartale władze PGG będą rozmawiać na ten temat z samorządami.
Kolejny pomysł, a więc inwestycja w fotowoltaikę – kosztować ma spółkę około 330 mln zł. PGG chciałaby rozpocząć instalację paneli jeszcze w tym roku. Według naszych nieoficjalnych informacji, w dalszych planach jest także pomysł zaangażowania się węglowego giganta w dystrybucję albo montaż urządzeń fotowoltaicznych z chińskim partnerem.
Zarząd nie ujawnia na razie, czy spółce udało się zrealizować plan wydobywczy i jakie były wyniki na koniec 2018 r. Dane ma podać, gdy wyniki ogłoszą jej akcjonariusze. Z naszych źródeł wynika natomiast, że produkcja węgla w PGG sięgnęła około 29,7 mln ton. Plan zakładał wydobycie około 30,4 mln ton.
Na 2019 r. władze spółki zapowiadają zwiększenie inwestycji. – Obecnie skupiamy się na wymianie starego sprzętu, utrzymaniu ścian wydobywczych i udostępnieniu nowych partii, dzięki którym spółka za sześć – siedem lat będzie miała zapewnioną produkcję. W tym roku na inwestycje chcemy wydać ponad 3 mld zł, wobec 2,4 mld zł w 2018 r. Główne projekty to m.in. zbrojenie szybu w kopalni Staszic i prace przy udostępnieniu złoża Imielin Północ, gdzie eksploatacja powinna ruszyć za cztery lata – wylicza Rogala.