Gaz-System, do którego należy sieć gazociągów przesyłowych i gazoport w Świnoujściu, przeprowadza konsultacje z uczestnikami rynku na temat „Krajowego dziesięcioletniego planu rozwoju systemu przesyłowego". Celem jest określenie i przeprowadzenie takich inwestycji, które pozwolą na zaspokojenie zapotrzebowania na błękitne paliwo do 2029 r.
Gaz-System przewiduje, że w ciągu dziesięciu lat zapotrzebowanie na przesył gazu w Polsce wzrośnie w przedziale od 2,9 mld do nawet 8,4 mld m sześc. rocznie. W ubiegłym roku sięgało 17,2 mld m sześc. Z tego powodu w najbliższych latach chciałby m.in. zrealizować klika kluczowych połączeń z państwami ościennymi: Dania, Czechy, Słowacja, Ukraina i Litwa oraz istotnie rozbudować sieć wewnątrz kraju. – Zależy nam, aby projektowane inwestycje w pełni odpowiadały oczekiwaniom obecnych i przyszłych użytkowników krajowego systemu przesyłu gazu – mówi Sławomir Sieradzki, dyrektor pionu rozwoju rynku gazu Gaz-Systemu. Dodaje, że przeprowadzone konsultacje pozwolą uwzględnić potrzeby biznesowe klientów i rozwijać infrastrukturę zgodnie z oczekiwaniami rynku.
Konkurencyjna oferta
PGNiG, dominujący uczestnik rynku gazu w Polsce publicznie nie chce nic na ten temat mówić. Informuje nas jedynie, że analizuje treść dokumentu i przekaże swoje uwagi do Gaz-Systemu. Wcześniej PGNiG wielokrotnie podawało jednak, że chce zwiększać i dywersyfikować dostawy, głównie poprzez terminal w Świnoujściu (ma być rozbudowany z 5 mld do 7,5 mld m sześc. rocznie) i gazociąg Baltic Pipe (ma umożliwić import do 10 mld m sześc. surowca z norweskich złóż).
PKN Orlen przekonuje z kolei, że na bieżąco monitoruje rozwój krajowej sieci przesyłowej. Jego zdaniem jednym z celów realizowanych inwestycji jest dywersyfikacja kierunków i źródeł dostaw do Polski, co ma przyczynić się do stworzenia bardziej konkurencyjnej oferty wśród dostawców surowca. – PKN Orlen ma nadzieję, że planowane inwestycje przełożą się na obniżenie ceny w długim terminie. Grupa Orlen zużywa obecnie około 2,5 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie, co oznacza, że jesteśmy jednym z największych konsumentów gazu w Polsce – podkreśla biuro prasowe koncernu. Dodaje, że zużycie tego surowca w grupie w kolejnych latach będzie zależne od uwarunkowań technicznych i ekonomicznych. Tradycyjnie na temat rynku gazu nie wypowiada się Grupa Lotos, która też jest jednym z większych odbiorców tego surowca w Polsce.