Herbert Wirth. Sierra Gorda przyniesie oczekiwany zwrot

Nie można nazywać stratą inwestycji, która trwa i przynosi zyski - wskazuje Herbert Wirth, były prezes KGHM, w rozmowie z Adamem Roguskim

Aktualizacja: 14.03.2019 12:27 Publikacja: 14.03.2019 05:00

Herbert Wirth

Herbert Wirth

Foto: materiały prasowe

Mamy sezon stawiania byłych prezesów spółek z udziałem Skarbu Państwa przed obliczem prokuratorów. Czy biorąc pod uwagę raport NIK o inwestycji KGHM w Sierra Gorda, liczy się pan z podobnym potraktowaniem?

Przy obecnym klimacie myślę, że nie tylko ja, ale wielu byłych czy obecnych menedżerów spółek Skarbu Państwa się z tym liczy, niezależnie od raportu NIK. Natomiast wiem, że wszystkie działania związane z tą inwestycją były zgodne z zasadami przyjętymi zarówno wewnątrz firmy, jak i w całej branży na świecie.

Samego raportu nie czytałem i dziwi mnie pojawienie się przecieków z niego, w dodatku w tydzień po tym, jak obecny zarząd podniósł wycenę wartości udziałów KGHM w projekcie Sierra Gorda przez częściowe odwrócenie odpisów i po tym, gdy obecny prezes Marcin Chludziński wypowiadał się pozytywnie o chilijskiej kopalni. Te sytuacje dowodzą, że sprawa jest znacznie bardziej złożona niż pokazują to wnioski NIK.

NIK zapowiada publikację raportu w ciągu kilku tygodni. Znamy – za PAP – fragmenty wystąpienia pokontrolnego. Podsumowując, kierowany przez pana zarząd miałby doprowadzić KGHM do poniesienia prawie 20 mld zł strat – to m.in. wartość zakupu kopalni i udzielonych pożyczek.

Ta informacja jest całkowicie nieprawdziwa. W odniesieniu do zakupu kopalni, zapłacona za nią cena była rynkowa. W przypadku nabywanych aktywów spółka ma obowiązek przeprowadzania wycen i pokazywania kwot w bieżących wynikach.

Po pierwsze, zawiązana została rezerwa na wartość aktywów spółki utworzona w poprzednich latach (około 11 mld złotych), która z natury jest bardzo zmienna i wraz ze wzrostem cen metali oraz polepszaniem się sytuacji firmy powinna zostać odwrócona. Po drugie, kopalnia w dużej mierze finansowana była pożyczkami od KGHM oraz japońskiego wspólnika Sumitomo, które są oprocentowane, co pogarsza wynik netto tej kopalni. Na koniec września 2018 r. to kwota około 5,5 mld zł.

Odnieśmy się do ostatniej wyceny opublikowanej przez obecny zarząd KGHM. Podano w niej, że kopalnia będzie funkcjonować przez 25 lat i wyprodukuje 4,4 mln ton miedzi. Załóżmy, że przez te 25 lat cena miedzi będzie taka jak dzisiaj, czyli 6,4 tys. USD za tonę. Przy tych założeniach Sierra Gorda osiągnie łączny przychód w wysokości prawie 28 mld USD, co przy dzisiejszym kursie daje 106 mld zł. Wiemy, że marża operacyjna to około 35 proc., co daje zysk operacyjny za cały okres w wysokości ponad 37 mld zł, z czego na KGHM przypadnie 55 proc., a więc 20 mld zł.

Jeśli chodzi o pożyczki, przy takich zyskach zostaną one w pełni spłacone i pozostałe nadwyżki, które będą trafiać do Polski, zostaną jeszcze opodatkowane w Chile. Nie można nazywać stratą inwestycji, która trwa i przynosi zyski.

NIK zarzuca pańskiemu zarządowi, że nie zweryfikowaliście założeń przyjętych w studium wykonalności projektu budowy kopalni Sierra Gorda. Gdybyście ostrożniej podeszli do czynników ryzyka, to wartość okazałaby się niższa od przyjętej i do przejęcia Quadry (spółka kontrolująca 55 proc. udziałów w Sierra Gorda) prawdopodobnie w ogóle by nie doszło.

Przyjęliśmy założenia najbardziej realne i ostrożne. Bazowaliśmy na szeregu analiz, dokumentów, ekspertyz.

Projekt Sierra Gorda był analizowany w okresie od grudnia 2010 r. do listopada 2011 r. na podstawie dokumentów dostępnych publicznie, poufnych dokumentów otrzymanych na podstawie podpisanej przez KGHM i Quadra FNX w grudniu 2010 r. umowy o zachowaniu poufności oraz analiz i ocen dokonanych przez pracowników KGHM, KGHM Cuprum i doradców podczas wizyty technicznej na terenie projektu Sierra Gorda w I kwartale 2011 r. Analiza obejmowała cały proces technologiczny: ocenę zasobową, ocenę procesu wydobycia, przerobu rudy i składowania odpadów poflotacyjnych. Wszystkie wnioski i uwagi zostały uwzględnione przy ocenie i wycenie projektu Sierra Gorda przez zespół KGHM, podobnie jak miało to miejsce w przypadku innych aktywów QuadraFNX. Zespół KGHM korzystał ze wszystkich wniosków i raportów sporządzonych przez pracowników Grupy KGHM i doradców. Ponadto kilku członków zespołu uczestniczyło w wizytach technicznych.

Wystarczy, że cena miedzi będzie wyższa o kilkaset dolarów za tonę i te wyższe nakłady początkowe będą w całości odrobione. Przecież obecny zarząd KGHM podejmuje podobne ryzyka, inwestując w rozwój projektu Głogów Głęboki Przemysłowy. Tam też zmieniają się plany i występuje wpływ zmiany ceny miedzi na wartość projektu. Czy to ma być w przyszłości temat dla NIK albo prokuratury?

NIK wprost mówi o wprowadzeniu w błąd rady w kwestii wyceny Sierra Gorda.

Na zakup aktywów Quadra FNX przeznaczyliśmy 9 mld zł, co było zaakceptowane przez radę i adekwatne do ówczesnych wycen surowców i zdolności finansowania po stronie KGHM. Teza, że zarząd przedstawił radzie wyceny w sposób nieodpowiadający rzeczywistości, to absurd. Cały proces nabycia przeprowadzany był przez kilka miesięcy. Wyceny całej Quadry przygotowywały dwa niezależne globalne banki inwestycyjne – BNP Paribas oraz Rothschild, które również prezentowały swoje materiały radzie bezpośrednio na posiedzeniu. Każde aktywo, które wchodziło w skład tej transakcji, w tym Sierra Gorda, było przedmiotem oddzielnych wycen: wyżej wspomnianych banków inwestycyjnych, zespołu KGHM wraz ze wsparciem naszego doradcy biznesowego McKinsey & Company Poland. KGHM posiada odpowiednią dokumentację wewnętrzną na temat tych wycen.

Jak dziś ocenia pan inwestycję w Sierra Gorda?

Jej sens nie podlega dyskusji. KGHM było jedyną dużą firmą na świecie w tej branży, która nie posiadała zdywersyfikowanych zasobów, a w Chile znajduje się najwięcej światowych złóż miedzi. Dziś inwestycje zagraniczne są filarem rozwoju KGHM i zapewniają Polsce bezpieczeństwo surowcowe, a spółce perspektywy rozwoju na co najmniej 20 lat.

Nie będąc ekspertem w materii górniczej, nietrudno pokusić się o ocenę inwestycji post factum po zaledwie trzech latach jej funkcjonowania. Nie można dziś stwierdzać straty na inwestycji, która będzie przynosić przychody przez następne 25 lat. To fundamentalny błąd.

pełna wersja na www.parkiet.com

Herbert Wirth był prezesem KGHM w latach 2009–2016, wcześniej był wiceprezesem ds. górnictwa. Z grupą związany był od 2002 r. Jest doktorem habilitowanym, wykłada na Politechnice Wrocławskiej. KGHM kupił Qudara FNX w marcu 2012 r. za równowartość ponad 9 mld zł.

Surowce i paliwa
MOL stawia na dalszy rozwój sieci stacji paliw
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Surowce i paliwa
Orlen bez sukcesów w Chinach
Surowce i paliwa
Mniej gazu po fuzji Orlenu z Lotosem i PGNiG
Surowce i paliwa
Obecny i były zarząd Orlenu oskarżają się nawzajem
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Surowce i paliwa
JSW szuka optymalizacji kosztów. Bogdanka może pomóc
Surowce i paliwa
Praca w kopalniach coraz mniej efektywna. Zyski górnictwa zamieniły się w straty