Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
– W przypadku notowań gazu ziemnego sytuacja jest frustrująca dla wielu inwestorów. Notowania tego surowca w USA poruszają się w powolnym, systematycznym ruchu spadkowym już od wielu miesięcy, a tymczasem fundamenty tego rynku w ostatnim czasie wcale nie były najgorsze – wskazuje Dorota Sierakowska, analityk DM BOŚ. Jak dodaje, jeszcze kilka tygodni temu pojawiła się szansa, że ceny gazu ziemnego w końcu odbiją. – Oczekiwano wysokich temperatur powietrza w Stanach Zjednoczonych, które potencjalnie mogłyby doprowadzić do wzmożonego popytu na gaz ziemny, wykorzystywany w celach klimatyzacyjnych. Niemniej, ostatecznie sytuacja pogodowa pomogła notowaniom gazu ziemnego tylko w bardzo krótkoterminowej perspektywie, a ceny gazu szybko powróciły do spadków. Jeśli sytuacja na rynku gazu istotnie się nie zmieni w najbliższych tygodniach, będzie to najgorsze lato dla tego surowca od około 20 lat – zwraca uwagę Sierakowska. I chociaż i tak popyt na gaz w Stanach Zjednoczonych systematycznie rośnie, to z drugiej strony rośnie również jego produkcja, która sięga rekordu wszech czasów. – Rewolucja łupkowa całkowicie zmieniła sytuację na rynku gazu w Stanach Zjednoczonych – produkcja gazu z łupków dynamicznie wzrosła i nadal rośnie, w całości zaspokajając rosnący popyt i generując nadwyżkę. Co więcej, nadal spora część gazu ziemnego w USA nie jest nawet wykorzystywana. Z fundamentalnego punktu widzenia duża podaż gazu ziemnego w USA nie tylko zaspokaja tamtejszą rosnącą konsumpcję, ale nawet wciąż generuje duże nadwyżki surowca. Na razie więc trudno liczyć na to, że notowania gazu w USA powrócą do trwałych zwyżek – twierdzi Sierakowska. PRT
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Jastrzębska Spółka Węglowa złożyła ponowny wniosek do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o rozpatrzenie sprawy nadpłaty i zwrotu tzw. składki solidarnościowej w wysokości 1,6 mld złotych. W czerwcu MKiŚ odmówiło wszczęcia postępowania w tej kwestii.
Płocka spółka szacuje, że import błękitnego paliwa realizowany od 2018 r. do 2020 r. lub 2021 r. będzie ją dodatkowo kosztował około 290 mln dol. Chodzi o dostawy z Rosji do Polski przeprowadzane w ramach tzw. kontraktu jamalskiego.
Chodzi o prace rozpoznania geologiczno-hydrologicznego dla projektów: GG-2 „Odra”, Retków i Gaworzyce. Ten etap powinien być zrealizowany do końca 2027 r. Cała inwestycja może potrwać kilkanaście lat i będzie kosztować minimum 9 mld zł.
Dziś wygasa ostatni kontrakt na import ropy z Rosji do czeskich rafinerii koncernu. Dostaw faktycznie zaprzestano już w marcu. Od jutra Orlen i cały nasz region nie będzie związany żadnymi umowami dotyczącymi rosyjskiego surowca.
Chodzi przede wszystkim o różnego rodzaju jednostki pływające służące do budowy i serwisowania morskich farm wiatrowych. Zwiększy się również flota statków do transportu gazu ziemnego i paliw płynnych.
W Polsce ponad połowę tego gazu cieplarnianego wytwarza energetyka. Jednocześnie jest to sektor, który ma największe możliwości redukcji emisji metanu. Dużą rolę do odegrania mają tu również spółki giełdowe, choć nie wszystkie chcą o tym mówić.